Witam,
Mam problem natury techniczno prawnej. Napisalem powiesc, ktorej akcja rozgrywa sie pare lat w przyszlosci. Cala historia to czysta fikcja, ale w kilku miejscach pojawiaja sie w niej nazwiska prawdziwych postaci z zycia publicznego - doslownie pare zdan, ale mogacych postawic je w negatywnym swietle. Dopoki ksiazka byla tylko dla przyjaciol i rodziny, nie bylo klopotu, ale teraz ma sie ukazac w formie e-booka i byc ogolnodostepna. Pytanie brzmi: czy wolno mi uzyc nazwisk prawdziwych ludzi, czy trzeba je zmienic? To byloby zreszta dosc proste, bo dla przykladu w miejsce prezydenta Obamy moglbym wstawic czarnoskorego prezydenta Stanow Zjednoczonych itp. Ale czy musze to poprawiac, czy wolno mi zostawic nazwiska? Wiecie jak to wyglada z prawnego punktu widzenia?
Prawdziwe postacie a fikcja
Moderator: RedAktorzy
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Moim zdaniem najlepiej zmienić. Jeśli opisujesz daną postać stawiając ją w negatywnym świetle, nadając jej imię i nazwisko prawdziwej osoby, to ta osoba może wytoczyć ci proces o zniesławienie. Tak ja to widzę.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Fikcja to fikcja. Grunt, żeby nikt nie miał prawa wyciągnąć wniosku, że to dziennikarstwo czy publicystyka, że opisujesz z własnym komentarzem rzeczywistość.
Ergo - standardowa formułka o fikcyjnej historii i braku powiązań postaci z prawdziwymi osobami - powinna załatwić sprawę.
Ergo - standardowa formułka o fikcyjnej historii i braku powiązań postaci z prawdziwymi osobami - powinna załatwić sprawę.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Narai
- Fargi
- Posty: 345
- Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26
Piekara napisał opowiadanie Jak ja was... nienawidzę, w którym jedzie Kwaśniewskiego jak tylko może i wcale się z tym nie kryje :P Co prawda nie używa jego nazwiska, tylko imię, ale i tak powiedziane jest bardzo wyraźnie o kogo chodzi.
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Ale nazwiska nie używa. To plus formułka "Wszelka zbieżność przypadkowa" daje ochronę.Narai pisze:Piekara napisał opowiadanie Jak ja was... nienawidzę, w którym jedzie Kwaśniewskiego jak tylko może i wcale się z tym nie kryje :P Co prawda nie używa jego nazwiska, tylko imię, ale i tak powiedziane jest bardzo wyraźnie o kogo chodzi.
Iwan zamierza użyć pełnych personaliów.
Czy na sali jest prawnik? :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Dzięki za odpowiedzi!
Obawiam się samego nazwiska. Dość łatwo by było wyraźnie zasugerować o kogo chodzi bez podawania nazwiska, ale to jednak nie będzie to samo. Pojawiają się właściwie nazwiska trzech osób: Obamy, Putina i Łukaszenki. Pierwsze dwa opisy są zupełnie nieszkodliwe ograniczają się jedynie do wypowiedz, że obydwaj zmarli przed rozpoczęciem akcji książki. Z kolei co do Łukaszenki, to wymysliłem, że przeprowadzał czystki polityczne i stosował stalinowskie metody represji opozycji, czyli właściwie nic, czego o nim nie napisano już setki razy. Mimo wszystko mam wątpliwości.
Obawiam się samego nazwiska. Dość łatwo by było wyraźnie zasugerować o kogo chodzi bez podawania nazwiska, ale to jednak nie będzie to samo. Pojawiają się właściwie nazwiska trzech osób: Obamy, Putina i Łukaszenki. Pierwsze dwa opisy są zupełnie nieszkodliwe ograniczają się jedynie do wypowiedz, że obydwaj zmarli przed rozpoczęciem akcji książki. Z kolei co do Łukaszenki, to wymysliłem, że przeprowadzał czystki polityczne i stosował stalinowskie metody represji opozycji, czyli właściwie nic, czego o nim nie napisano już setki razy. Mimo wszystko mam wątpliwości.
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46
Co do podobnych przypadków...
Czytałam "LO Story" autorstwa nie wiem czyjego. Książka genialna. Autorka o niezapamiętanym przeze mnie nazwisku chodziła z moim wujkiem do klasy w liceum. "LO story" opowiada m.in. o nauczycielce chorej na schizofrenię. W liceum Autorki faktycznie taka nauczycielka miała zaszczyt przekazywać wiedzę. Ale nazwiska zmienione, a na początku książki dopisek "wszelkie podobieństwa są przypadkowe...". To załatwia wszystko :D.
"Nauczycielka miała zaszczyt przekazywać wiedzę." O MATKO.
Czytałam "LO Story" autorstwa nie wiem czyjego. Książka genialna. Autorka o niezapamiętanym przeze mnie nazwisku chodziła z moim wujkiem do klasy w liceum. "LO story" opowiada m.in. o nauczycielce chorej na schizofrenię. W liceum Autorki faktycznie taka nauczycielka miała zaszczyt przekazywać wiedzę. Ale nazwiska zmienione, a na początku książki dopisek "wszelkie podobieństwa są przypadkowe...". To załatwia wszystko :D.
"Nauczycielka miała zaszczyt przekazywać wiedzę." O MATKO.
Co cię nie zabije, to cię wkurzy ;D
- SzaryKocur
- Fargi
- Posty: 424
- Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
- Płeć: Mężczyzna
- BlackAngel
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: czw, 28 sty 2010 17:46