F 58

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Animisięważcie rezygnować z pucublistyki. Ani ani. Non, kurna, possumus. Bo jak na tym miejscu ma być "Groźna II", to normalnie trupnę padem.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

To może sam byś coś skrobnął? :P

Poza tym, chciałem zauważyć, że mój tekst był w paranauce a nie w publicystyce. :P
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
eses
Psztymulec
Posty: 984
Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59

Post autor: eses »

Nie oddam Tetrixa!
Mogę się co najwyżej podzielić w ramach barteru :P
BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie ;)

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Handel żywem towarem?!
O ja biedna, nieszczęśliwa...

Poza tym, już bez labidzenia - co miałbym pisać? Recenzje? I jeszcze może dostawać egzemplarze recenzenckie, żeby mnie żona na bank z domu wyciepła za warczenie i włosów rwanie? Nienienienienie, dziękuję serdecznie.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Anonymous

Post autor: Anonymous »

To ja, skoro już tu zawitałem, chciałbym podzielić się wątpliwością związaną z tekstem Barona. Otóż, niejasne wydaje mi się nieco pojęcie kultury, którym Autor tekstu operuje. Jeśli dobrze zrozumiałem, przeciętny mieszkaniec PRL, dajmy na to - robotnik budowlany - zmuszony przez system do ostrożności, cwaniactwa i trzymania się realiów, był równocześnie reprezentantem mocniejszej kultury od hamerykańskiego wykładowcy uniwersyteckiego, który egzystując w wygodnym środowisku społecznym - pozostał człowiekiem naiwnym. Pomimo, że rzeczony wykładowca książek czytał więcej. Bo kultura żywa bierze się nie tylko z obcowania ze sztuką. Człowiek nasiąka nią żyjąc w danym kręgu kulturowym. I wszystko byłoby jasne, gdyby nie fakt, że pod koniec Baron zaleca więcej czytać. To zacne zalecenie, lektura nikomu zaszkodzić nie powinna (choć opinie w tej kwestii są podzielone;)), ale czy na pewno adekwatne?

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Czym kultura jest, sprawa złozona. Rozsądne jest pytanie jak stworzyć przydatną definicję kultury. Eksperyment (pomiar) jest taki: Cortez widzi całą armię przeciw sobie. Dlaczego rzuca się w kierunku wodza siedzącego pod złotą siatką (imienia wodza Azteków zapamiętać się nie da, całkiem nie chrześcijańskie). Nie wiem, co kombinował, może to wszystko było całkowitym przypadkiem. Może nic nie myślał. Ale biorąc pod uwagę, co robił wcześniej, można domniemać, że liczył na określoną reakcję tłumu. W kulturze europejskiej istniało pojęcie tłumu. Pogardliwe pojęcie. Wiadomo było, że sztuczką nad tłumem można zapanować. Więc mógł na to liczyć. Trudno powiedzieć, że Cortez był czlowiekiem kulturalnym, czy kulturalniejszym od powiedzmy Azteckich kapłanów. On miał wykształconą pewną składową wiedzy. Tak samo trudno powiedzieć, że robotnik z czasów peerlu był kulturalniejszy od wykładowcy na hamerykańskim uniwerku. Nie sądzę, żeby ów wykładowca siedział w kinie na filmach z Chuckiem Norrisem i żarł prażoną kukurydzę. Natomiast prawie napewno miał naiwną wiedzę na temat funkcjonowania ustroju totalitarnego. Jak to napisał Yeskov (szukać w starych F-tach) naiwny był obraz przedstawiony przez Orvela. W prawdziwym totalitaryźnie ekrany kontrolujące obywateli przestały by działać. Sądzę że przeciętny stan wiedzy o funkcjonowaniu świata w najbliższym otoczeniu był wówczas znacznie większy. Przynajmniej trzeba było wiedzieć, komu dać w łapę, z którą panią w mięsnym jak pogadać. Dziś wystarczy mieć kasę. A co do recepty na głupotę? Twierdzę, że czytanie książek jest jakąś odtrutką na oglądanie filmów. Tak mi się zdaje, pewności nie ma, ale chyba tak jest, że to trening w przechodzeniu od świata przedstawionego, do rzeczywistego. Problem w tym, że ludzie dziś widzą swiat nie poprzez książki, tylko poprzez krótkie filmy sensacyjne. Nie kryminały, tylko takie w których od razu wiadomo, kogo trzeba skopać.

Anonymous

Post autor: Anonymous »

Aha, no, jak dla mnie jest jaśniej.

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

A ja postuluję zdecydowanie więcej tekstów w stylu tych legend z dreszczykiem rodem z Japonii by Bebe :]. Takie chwytam i pożeram ze smakiem, poza tym inspirują mnie, że hej!
A w tym numerze najlepszy Michał Adamczyk i jego rozważania o potopie szwedzkim! Bajer! Historia alternative to to, co Łużowe Kułczaki lubią! :)))
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

No, właśnie. Może ktoś się nie zgadza z Michałem. On tu jest, ukrywa się pod mianem adanedhel.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Rheged pisze:A ja postuluję zdecydowanie więcej tekstów w stylu tych legend z dreszczykiem rodem z Japonii by Bebe :].
Się wzruszyłam. Będę pisać dalej. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Ebola pisze:No, właśnie. Może ktoś się nie zgadza z Michałem. On tu jest, ukrywa się pod mianem adanedhel.
Mi jedno nie pasuje. Właściwie, to nie mam na ten temat informacji, więc dopytam:
Michał Adamczyk pisze:Dochodzi do porozumienia – Szwed przejdzie na katolicyzm, co dla szlachty jest niezmiernie ważne, a dla króla nie jest bardzo istotne, w Szwecji nadal może być protestantem.
Jak to jest? Protestanckie państwo pozwalałoby swojemu królowi na innowierstwo a nawet dwuwierstwo?!
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Bebe pisze: Się wzruszyłam. Będę pisać dalej. :)
Zanotowałam to.
FTSL
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Adanedhel

Post autor: Adanedhel »

Widzę, że komuś spodobał się mój tekst :)

Oczywiście Rheged, odpowiem na pytanie. Szwedzi nie byli zaangażowani w walkę z katolicyzmem tak bardzo, jak wielu niemieckich protestantów czy Anglicy. Oczywiście, ich wkroczenie do wojny trzydziestoletniej było przełomowe, walczyli też do samego końca. Ale w stopniu większym niż względy religijne zaważyły na tej decyzji względy geopolityczne - czyli dążenie Szwecji do dominacji nad protestancką Rzeszą, czemu groziła Austria i katolicy. Oczywiście, w rzeczywistości nic nie było tak proste, ale to temat na wielką pracę historyczną.

Tak naprawdę Szwedzi byli trochę podobni do nas. Byli dość tolerancyjni. Dlatego chyba przeżyliby, gdyby ich król przeszedł na katolicyzm. Zresztą, w zamian za to uzyskują spory kawałek terenu i są o krok od spełnienia marzenia o kontrolowaniu Bałtyku. Do tego dochodzą i inne korzyści.

Z tych powodów uważam, że Karol Gustaw mógłby przejść na katolicyzm, zwłaszcza, że zapewne pozostałby ukrytym protestantem. Ale o tym niewielu by wiedziało :)

Oczywiście, jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, nie obrażę się :)

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Rheged pisze:A ja postuluję zdecydowanie więcej tekstów w stylu tych legend z dreszczykiem rodem z Japonii by Bebe :]. Takie chwytam i pożeram ze smakiem, poza tym inspirują mnie, że hej!
No właśnie! Japońskie bajeczki rządzą, chcę więcej!
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Vodnique
Ośmioł
Posty: 639
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44

Post autor: Vodnique »

Karolus Gustavus Rex Poloniae
Generalnie, lubię "gdybanie" w takich klimatach, ale artykuł wydał mi się średni. Nie mam się czego czepić w warstwie merytorycznie (historia nie jest moją mocną stroną), ale napisane jest dość sucho i bez polotu. Sam scenariusz - interesujący.

Nasza popkultura
Trudno mi oceniać artykuły Barona. Czyta się je dobrze (jak już się człowiek wczyta...), można dowiedzieć się fajnych rzeczy i pobudzić uśpione neurony do wysiłku, ale ciężko mi jednoznacznie chwalić inaczej niż przyznając rację. Przyznaję więc Baronowi rację.

Jak bywać
Zaznaczę, że przeczytałem. Skomentować nie potrafię, bo nie mam zielonego pojęcia o fotografii. Ale zamierzam czytać następne artykuły z tej serii, jeżeli będą. Wiec lepiej żeby były ;)

Aparaty cyfrowe - prawda i mity
Też przeczytałem. Też nie skomentuję. Ale dobrze, że ktoś poza Baronem wziął się za tę tematykę. Tak myślę, że dobrze...

Grunt to dobrze postraszyć
Bardzo mi się podobało. Fajny temat, fajnie napisane, interesujące wnioski, kilka ciekawostek. Więcej takich artykułów w Fahrenheicie :)
Dealing with bugs on a daily basis.

ODPOWIEDZ