F 59

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Ogólnie, to masz rację. Ale odnosimy się do tej jednej konkretnej książki. I do tej to książki kierowałam moje zarzuty, uogólnione, bo recenzja to nie jest miejsce na spoilerowanie.
Jeśli czytałeś "Arkę...":
spolier pisze:W drugim tomie, względnie w drugiej połowie książki dzieje się dużo. Ale to, że bohaterowie zostali nam przedstawieni, nie oznacza, że już można sobie to odpuścić - taki Scorpio - nienawidząca ludzi świnia, współpracująca z Hybrydowcami pod przymusem. W 1 tomie wisiało mu, co się z ludźmi będzie działo, ba, to był zwykły morderca i bandyta - tak go przedstawiono - a w 2 tomie: hura, wszyscy lecimy ratować świat, a Scorpio nagle wyrasta na głównego przybocznego Clavaina. Skąd? Czemu? Dlaczego rzucił się ten świat ratować? Bo go ten - nie pomnę nazwiska - gość, który wyprawę organizował, wynajął? Tylko dlatego, tam mu się od forsy odmieniło? Czy może coś mu się stało w środku? Ja, jako czytelnik, nie pojmuję tej przemiany. Moim zdaniem wymaga ona uzasadnienia. To raz. A dwa - przedstawienie bohaterów to jedno, ale zwyczajnie nie pasuje mi opisywanie potwornie długiej podróży kosmicznej, i to w warunkach stresu, bez jakiegoś rozwinięcia reakcji i odczuć bohaterów. Wszyscy (nawet jeśli mówimy tylko o tych głównych) się tak na podróży i misji skupili, że cała reszta przestała istnieć? Jak dla mnie, to to jest wyjątkowo jednostronne przedstawienie i wręcz instrumentalne potraktowanie bohaterów.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

A, tak, to rozumiem i dziękuję.
Aczkolwiek z nieco innej, ale blisko stojącej beczki, to kiedyś dostałem wydruk tłumaczenia pewnej powieści przez duet G&S, w którym, bagatela, ominęli jeden rozdział. Miałem potem z nimi przezabawną pogawędkę :D
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
mr.maras
C3PO
Posty: 839
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34

Post autor: mr.maras »

Chcialem wystartowac z identycznym zarzutem co TTT ale na szczescie zerknalem tutaj i uniknalem powtorzen.
Niecna praktyka dzielenie wlosa na czworo (MAG w tym przoduje) byla juz omawiana w wielu miejscach i na sto sposobow, ale jak sobie ogladam w ksiegarni tutejsze, jednotomowe wydania Raynoldsa to az zal serce sciska. Patrzac na cene najnowszego polskiego wydania Diuny (z ilustracjami Siudmaka) okazuje sie, ze mozna ladnie, niedrogo (bo w sumie taniej niz w dwoch tomach obecnych na ksiegarskich polkach) i solidnie wydac spore dzielo bez wymyslania kretynskich podtytulow przy okazji.
po przeczytaniu spalić monitor

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Byłby to sir Maras? Miło:)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

mr.maras pisze:<ciach>jak sobie ogladam w ksiegarni tutejsze, jednotomowe wydania Raynoldsa to az zal serce sciska<ciach>
Paperback Arki Odkupienia w Stanach kosztuje 8 USD (bez ew. zniżek, rabatów - pełna cena).

Wydanie polskie (2 tomy) po ok. 8% zniżce w Merlinie - 50 PLN.

Fajnie jest żyć w kraju tak zamożnym, że książka może kosztować ponad dwa razy więcej, niż w Stanach.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

W Stanach wszystko kosztuje mniej, niz u nas (czy u Was). Oprogramowanie Msoftu, czy Adobe w USA jest regularnie dwa razy tansze, niz w U.K. (a przeciez nie ida za tym zadne koszty lokalizacji). Nie jestem wiec do konca pewien, czy winic nalezy za to polskiego wydawce. Paperbacki tez wolalbym kupowac za 8USD, niz 7GBP, bo kurs jest w tej chwili jakby 2:1...
Ale to tak czysto na marginesie.

EDT: A tak w kwestii poradnika... Jaka szkoda, ze Flint juz dla nas nie pisze :>
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Pozostaje wyrobić sobie kartę kredytową i kupować na amazonie. Bo chyba wtedy się da, ale głowy nie dam. A już w ogóle najlepiej jest mieć ciocię w Hameryce.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

ODPOWIEDZ