Taki wredny się okazałem;)?ElGeneral pisze: Jak to powiedział G. B. Shaw? Im lepiej poznaję ludzi, tym bardziej kocham psy.
Czasem się niestety nóż sam w kieszeni otwiera...
Moderator: RedAktorzy
W Rosji suchoj zakon obowiązywał w latach 1914-1925. Nie wspominając gobarczowskich suchych lat.W Polsce czy w Rosji nie było prohibicji
EDIT:taki jeden tetrix pisze:- dostęp wyłącznie dla pełnoletnich.
Alfi pisze:No, gdyby tak paru dilerów albo producentów złapać i wykastrować bez znieczulenia...
Poważnie. Moim zdaniem warto.
Ironiomierz mi się przepalił.Alfi 5 stron dalej pisze:Z tym obcinaniem, Generale, to było celowe przejaskrawienie.
No i widzisz Alfi, jak się z Tobą dyskutuje? Powiedziałem, że nie bardzo interesuje mnie zwalczanie narkomanii. Nie. Interesuje mnie ograniczenie nieszczęść, jakie powstały na skutek zwalczania tejże. Ale... Konkret. Powiadam, że gdyby narkotyki były na receptę wpływy gangów narkotykowych zmalały by kilkukrotnie. Ile razy? Być może sytuacja wróciła by do stanu z okresu gdy narkotyków nie zwalczano: nie było gangów narkotykowych. Gdy nie było gangów. Bo handel narkotykami był MARNYM INTERESEM. Otóż sam stawiasz diagnozę: że dochody spadną dwa razy. Jakżeś to wymyślił? Dlaczego dwa? Ale powiedzmy, że dwa razy. Jaka jest skuteczność obecnych służb w zmniejszaniu dochodów gangów? Czytałem, że wpada kilka procent światowej produkcji. Dowcip w tym, że przejęcie przemytu oznacza wzrost ceny działki i interes staje się JESZCZE BARDZIEJ DOCHODOWY. Coś wiem o nielegalnych interesach: w swoim czasie handlowałem. Sprzedawało się "Moskwa-Pietuszki", a nawet Popper, o Miłoszu nie wspominając. Kochany, gdyby komuna nie padła, to ja bylbym biznes, że Matko Boska! I w 89 roku wszystko szlag trafił... Powiem Ci Alfi tak: gdyby udało się faktycznie obciąć 2 razy dochody mafii to zyskalibyśmy pewnie ze 4 razy. Bo połowa wpływów na polityków mniejszy budżet policji, nie tylko na zwalczanie narkotyków ale i terroru. Otóż, po raz pierwszy mafia narkotykowa dotałaby po łbie. Była by rewelacja na skalę ostanich kilkudziesięciu lat. A ty co? A co tam zmniejszenie dochodów gangów chocby i 2 razy... I tak coś tam i coś tam, snujesz domysły. I cóż, że argument słuszny? Dyskutujesz metodą, cokolwiek odpowiedzieć. Cokolwiek.Alfi pisze:
I znów: gdyby narkotyki były legalne, to kasy byłoby mniej, ale nie widzę przeszkód, by to samo źródło nie zasilało terroryzmu. Tylko kasy byłoby dwa razy mniej. Poza tym byłoby tak, jak z ciuchami: jedni kupują koszule z Wólczanki, inni chiński szajs na bazarze. Jedni kupowaliby prochy wysokiej jakości, inni jakieś nielegalne śmieci na bazarze, bo byłyby tańsze. Policja by ścigała (albo próbowała ścigać) tak samo jak podróbki Levisów.baron13 pisze:Fakt jest taki, że od czasu kiedy ludzkość wzięła się za zwalczanie narkotyków zmianiło się tylko jedno: problem się rozlał na kolejne dziedziny życia. Dziś mamy terroryzm finansowany z narkotyków.No a w jaki sposób on się staje narkomanem? Pierwszą działkę też miałby na receptę dostać?baron13 pisze: Czy znikną gangi narkotykowe? Pewnie nie, ale spokojnie można wyliczyć, że w najgorszym razie, jeśli tylko pozostaniemy przy systemie, że facet ze stwierdzonym uzależnieniem dostaje swoją działkę, dochody spadną kilka razy, może kilkanaście.
Nieletnim NIE.Alfi pisze:Ja do zwolenników legalizacji narkotyków mam prośbę: określcie się jasno w kwestii sprzedaży nieletnim... pardon, małoletnim - bo mnie zaraz nosiwoda poprawi:). Ale naprawdę jednoznacznie.