Jeśli więc istnieje potrzeba moderacji określonego forum/subforum, bo na przykłąd amdinistracja nie wydala, nie ma tyle czasu itp., wybierają administratorzy moderatora kierując się następującymi kryteriami:
- osoba aktywna na forum, udzielająca się często (czyli ma czas czytać i moderować)
- osoba posiadająca specyficzną wiedzą (potrzebną np. ze względu na specyfikę zagadnień danego subforum)
- osoba zrównoważona, wyważona, spokojna czyli zdolna w taki sposób oddziaływać na użykowników. Bo forum to miejsce wymagające pewnego porządku i poziomu (to zależy od rodzaju forum) a łatwiej takowy utrzymać gdy odpowiednia osoba ukróca pewne zachowania agresywne, niewyparzony język itp.
- osoba zaufana administratorów ze względu na bliskość poglądów, znajomość itp.
Tu musze przyznać Generale, że nie zgadzam się z Toba w tej kwestii.
Demokracja demokracją, ale na chamstwo i brak kultury czasem trzeba reagować adekwatnie.ElGeneral pisze:Kneblowanie komuś pyska, choćby i pianę z niego toczył, to brak kultury.
Forum nie jest tak naprawdę naszym wspólnym dobrem publicznym. Forum to prywatne miejsce zarządzane przez swoich właścicieli. Własciciel ma prawo reagować na zachowania, które mu się nie podobają. Oczywiście, w dobrym tonie jest umieścić zasady zachowania się w jakimś regulaminie czy forumokiecie, by user miał poczucia, że zmienia się reguły by mu dokopać. A że reguły te tworzą ludzie nie będący prawnikami, trudno im często wystarczająco precyzyjnie sformułować swe oczekiwania, więc niektóre przepisy pozostają niejasne. Złaszcza w nietypowych sytuacjach. Po to administracja zawsze zastrzega sobie prawo interpretowania reguł podejmowania decyzji.
W tym wszystkim administracja każdego forum musi zachowywać stsowny umiar. Bo jeśli przegnie, zyska jedynie tyle, że userzy przestaną się forum interesować. Ale, co istotne, zwracam uwagę, żeten sam efekt administracja osiągnie, gdy zaniedna swych moderatorskich obowiązków. Forum się rozszczeka, język pisany na nim zbrydnie, userzy spokojniejsi będa je omijać łukiem a zostaną tylko ci, którym na szczekaniu zależy. A przecież nie o to chodzi (z wyjątkiem for, na których o to właśnie chodzi).