Polska języka trudna jest

[Alfi]

Interia informuje, że Poniatowski zamawiał portrety "u osławionego Marcello Baccierelliego". Pomijam już dwa błędy w nazwisku (w formie podstawowej zapewne literówka, a potem błąd w odmianie). Czymże jednak zhańbił się ten sławny Włoch, że był osławiony?

[gorat]

Pewnie tym, że masonem był.

[Alfi]

A dziś pewien znawca piłki ręcznej ujawnił, że drużyna Norwegii jest napiętnowana gwiazdami. Muszę zobaczyć, czy oni mają te gwiazdy wypalone na czołach, czy może na policzkach.

[Alfi]

Poszedłem do sklepu i przypomniała mi się trawestacja bardzo popularnego w połowie lat 80. przeboju: Jestem wolny jak kaszanka na sklepie. Otóż po wejściu do sklepu zobaczyłem na ścianie ogłoszenie następującej treści: PRSZĘ ZABRAĆ KOSZYK N ZAKUPY PRZED WEJŚCIEM NA SKLEP.
No cóż, nie wszedłem na sklep. Wspinanie się po rynnie, i to jeszcze z koszykiem w ręce, chyb przerasta moje możliwości. Starość nie radość.

[gorat]

Mogłeś się zapytać, czy mają drabinę, skoro wymagają.

[Alfi]

Hm. Najpierw musiałbym zapytać, po co wchodzić na sklep. Gdybym był dekarzem, mógłbym im załatać dziurę w dachu. Ale nie jestem.

[gorat]

Może jak w IKEI, projektant określił ścieżkę, którą muszą przejść klienci, a że prowadzi przez dach...

[Alfi]

Idioten kaufen alles?

[gorat]

Idioten kaufen eben alles, tak mi się pćmi - dawno nie trenowałem tej szprechy.

[Alfi]

Z tablicy ogłoszeń:

LIKWIDACJA SKLEPU
Markowe obówie!!!

[gorat]

Obuwie Davida Bowie.

[Alfi]

A tak w ogóle to podobno nie mówi się "obuwie", ale "obaj wiedzą".

[Alfi]

Rozmawiałem z człowiekiem, którego syn studiuje na politechnice. Na jego roku jest jakiś egzotyczny przybysz z innego kontynentu. I tenże egzotyczny student był przekonany, że "chować" w czasie teraźniejszym odmienia się jak "rysować". Oczywiście nie rozumiał, z czego "tubylcy" się śmieją.

[Q]

;D ;D

[Alfi]

To mogło nawet ciekawie brzmieć:
- Co on robi z tą bluzą?
- ... do szafy.