Second Life

czyli Rocket Propelled Grenade albo coś zupełnie innego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Second Life

Post autor: jutylda »

Czy ktoś z was odwiedzał Second Life?
Tyle się o tym naczytałam, że postanowiłam spróbować.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

Awatar użytkownika
fealoce
Kadet Pirx
Posty: 1388
Rejestracja: sob, 14 kwie 2007 21:02

Post autor: fealoce »

Mój brat ;) ale tylko służbowo bo pisał tekst o Second Life.

Awatar użytkownika
oLari
Fargi
Posty: 364
Rejestracja: sob, 27 sie 2005 00:18

Post autor: oLari »

Ja nie byłem, a odkąd MSWiA ma mieć tam wirtualną siedzibę to z pewnością nie będę.

Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Post autor: jutylda »

oLari pisze:Ja nie byłem, a odkąd MSWiA ma mieć tam wirtualną siedzibę to z pewnością nie będę.
Dlaczego? Z internetu korzystasz, mimo że MSWiA ma tutaj swoją wirtualną siedzibę w postaci strony.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

Awatar użytkownika
oLari
Fargi
Posty: 364
Rejestracja: sob, 27 sie 2005 00:18

Post autor: oLari »

jutylda pisze:Dlaczego? Z internetu korzystasz, mimo że MSWiA ma tutaj swoją wirtualną siedzibę w postaci strony.
Z bardzo prostej przyczyny. W Second Life jest dużo większa szansa, że spotkam jakiegoś nudzącego się pracownika MSWiA niż na ich stronie.

Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Post autor: jutylda »

Skąd wiesz, że to nie ja jestem nudzącym się pracownikiem MSWiA? ;)

Jeśli sam ich nie będziesz szukał, szansa jest bardzo mała. Tak samo jak w internecie może ci się zdarzyć, że przypadkiem wejdziesz na stronę MSWiA, ale wtedy też żaden problem natychmiast wyjść ze strony.

Poza tym wątpię, żeby coś z tego wyszło, jakoś nie widzę sensu w tym przedsięwzięciu.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

I na tym zakończymy tego offtopa! Nie chce już tu widzieć ani słowa o pewnej organizacji.

Do tematu, do tematu!
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Post autor: jutylda »

kiwaczku, czy nie przesadzasz trochę z tropieniem offtopów? Temat to Second Life, a MSWiA naprawdę chce się tam sprowadzić.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

A co ma do SL strona MSWiA? Bo jak popatrzysz na górę, to znajdziesz tam posty tylko o tym.

A offtopy będę ścigał bez litości. A zwłaszcza te, które zahaczają o politykę. ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Byłam, stworzyłam sobie chudą rudą okularnicę, dowiedziałam się kilku rzeczy:
1) Można zrobić sobie postać o dowolnym wyglądzie, więc spotyka się samych Adonisów i Marylin Monroe, poza dowcipnymi 14 latkami, którzy przyjmują formy paszharpii
2) Kiedy już się nazbiera fajnych gadżetów i chce się zrobić coś fajnego, okazuje się, że chodzi o to, żeby się seksić i zarabiać pieniądze. To takie rzeczy to można robić w realu.

Kiedy już pozwiedzałam świat (lokacje są dość zabawne, ale każda jest właściwie zamaskowanym klubem randkowym) szybko mi się znudziło.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

inatheblue pisze:2) Kiedy już się nazbiera fajnych gadżetów i chce się zrobić coś fajnego, okazuje się, że chodzi o to, żeby się seksić i zarabiać pieniądze. To takie rzeczy to można robić w realu.
Bo to gra dla ludzi, którzy nie mogą tego robić w realu :P
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Post autor: jutylda »

Ina, a jak długo zwiedzałaś?
Możliwe, że jeśli samemu się nie tworzy, nie ma się orientacji w budowaniu, teksturach, skryptach, SL staje się nudne. Na razie nie próbowałam budowania, jestem na etapie eksplorowania i wcale mi się jeszcze nie znudziło. I jak na razie (ponad miesiąc) nie doświadczyłam żadnych zaczepek typu "wanna fuck?", ale też ja do takich klubów nie chodzę ;P

Byłam na sali balowej, gdzie pytano uprzejmie "May I have this dance?" i gdzie tańczyłam walca. Byłam na spotkaniu buddystów, na szkoleniu "jak sobie radzić z grieferami", w muzeum autyzmu, na spotkaniu z Tateru Nino, w Inferno z Boskiej Komedii Dantego, w miejscu, gdzie można doświadczyć, jak wyglądają schizofreniczne omamy słuchowe i halucynacje, w wiktoriańsko-steampunkowym Caledonie, na spotkaniu Social Anxiety Support Group. Nie byłam jeszcze na wyspie PETA, gdzie do końca lipca odbywa się demonstracja przeciwko noszeniu futer. Nie byłam też na spotkaniu miłośników fantastyki, bo jest o jakiejś nieludzkiej godzinie.

Byłam za to na konkursie awatarów: pierwsze miejsce w kategorii newbie - Alien, w kategorii starszaki - Tatuś Muminka. Zwycięzcę widziałam też w jego na co dzień używanej postaci - Szninkla.
Co do Adonisów i Marylin, to może pierwsze wrażenie, dopóki nie spotkasz kilku naprawdę przyzwoicie zrobionych awatarów. Te Keny i Barbie, z nieproporcjonalnymi, sztucznymi rysami twarzy, bez żadnego wyrazu, plastikowe, patykowate, ruszające się jak paralitycy, bez mimiki, obwieszone blingającą biżuterią, wcale nie są ładne ani przystojne. Dobry awatar wymaga umiejętności i czasu.
Lafcadio pisze:
inatheblue pisze:
Kiedy już się nazbiera fajnych gadżetów i chce się zrobić coś fajnego, okazuje się, że chodzi o to, żeby się seksić i zarabiać pieniądze. To takie rzeczy to można robić w realu.
Bo to gra dla ludzi, którzy nie mogą tego robić w realu :P
"Internet is for porn" a "90% of everything is crap". A poza tym to nie jest gra :)
Second Life jest tworzony przez użytkowników, tak jak internet. Czyli jeśli ja jestem użytkownikiem, to ode mnie zależy, co w nim stworzę.

Kurka, ileż ja się nazwiedzałam forów i chatów w internecie, zanim dotarłam do Fahrenheita. Różnych dziumdzi i pokemonów na kopy.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

jutylda pisze:
Lafcadio pisze:
inatheblue pisze:
Kiedy już się nazbiera fajnych gadżetów i chce się zrobić coś fajnego, okazuje się, że chodzi o to, żeby się seksić i zarabiać pieniądze. To takie rzeczy to można robić w realu.
Bo to gra dla ludzi, którzy nie mogą tego robić w realu :P
"Internet is for porn" a "90% of everything is crap". A poza tym to nie jest gra :)
Second Life jest tworzony przez użytkowników, tak jak internet. Czyli jeśli ja jestem użytkownikiem, to ode mnie zależy, co w nim stworzę.
Prawie jak MMORPG ;] Tam też dużo zależy od użytkowników. Właściwie tak dużo, że bez inicjatywy graczy wszystko jest koszmarnie nudne ;]
Ale mniejsza o definicje, taka to już epoka, gdzie wirtualne bajery przestają być grami.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Jutylda: No to może kiedyś wlezę i pooprowadzasz nooba. Moja postać nazywa sie Harpy Finnegan.
Widać nie miałam takiego szczęścia do oprowadzaczy jak ty, zobaczyłam tylko kilka ciekawszych lokacji, a grzebanie się w skryptach jest dla ludzi, którzy mają czas - bardzo lubię kombinować, już po pierwszym zalogowaniu zrobiłam sobie własny prymitywny outfit, ale żeby umieć porządnie, to trzeba się w to zaangażować. A że w real life mam aż dwa zajęcia polegające na kombinowaniu, to mam co robić...

Awatar użytkownika
jutylda
Mamun
Posty: 185
Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30

Post autor: jutylda »

inatheblue pisze:Widać nie miałam takiego szczęścia do oprowadzaczy jak ty
No ba, sama się oprowadzam :))) Ale teraz szukam mentora, bo ciągle jestem noobem i jak tak dalej pójdzie, to nim pozostanę.
a grzebanie się w skryptach jest dla ludzi, którzy mają czas
No to raczej nie dla mnie. Szkoda :(
Ale pince-nez z łańcuszkiem sobie zrobię, chyba dam radę.

EDIT: "przewodniki", z których korzystałam:
http://www.secondlifeinsider.com/
http://nwn.blogs.com/
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.

ODPOWIEDZ