Etap pierwszy
Moderator: RedAktorzy
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Etap pierwszy
Bilet: http://www.fahrenheit.net.pl/forum/viewtopic.php?t=2603
Krótkie. Zapraszam do czytania :)
Etap pierwszy
W białym jak mleko pomieszczeniu panowała cisza. Istota Jeden podniosła wzrok na lewitujący w powietrzu monitor i jęła się przyglądać z zaciekawieniem. Istota Dwa skrzywiła się i zakryła usta.
- Nie wydaje ci się to obrzydliwe?
- Trochę.
- To takie prymitywne.
- Nie da się ukryć.
- Jak to jest w ogóle możliwe?
- Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ale Trython na zajęciach z historii gatunku pokazywał nam plansze przedstawiające nasz wygląd sprzed miliona lat. To niewiarygodne, że byliśmy do nich tak podobni. Do czasu, oczywiście.
- Zaraz zwymiotuję.
- Tyle krzyku, tyle cierpienia. Spójrz na nią. Wydaje się, jakby miała za chwilę pęknąć.
- To jak przeciskać Ropotama przez dziurkę od klucza.
- Ale to akurat nie jest najgorsze.
- Nie?
- Pozwól, że posłużę się tym filmem za przykład. W tym momencie ta istota powinna skończyć. O, właśnie teraz. Patrz na tego drugiego, który jej pomaga. Widzisz, co trzyma w rękach?
- Okropne! Dlaczego jest takie brudne?
- Przez jakiś czas znajdowało się w kokonie. Rozwijało się. Do tego potrzebne były różne płyny, pozwalające larwie przeżyć. Dopiero po pewnym czasie, istota mogła opuścić kokon. Na razie jest bezbronna, ale po pewnym czasie stanie się bardzo niebezpieczna.
- Słyszałam, że jej pożywieniem jest padlina.
- Proszę…
- Dlaczego to tak okropnie hałasuje?
- Zawsze tak robią, choć w tym stadium jeszcze nieświadomie. Gdy dorosną, służy to pewnym celom, na przykład zdobyciu przewagi nad drugim osobnikiem.
- Dziwne.
- Mimo to lubię ten widok.
- Znowu się zaczyna…
- Wiem, wiem. Jednak gdy na nią patrzę, mam wrażenie, że czegoś mi brakuje. To bywa przytłaczające.
- Dziwak z ciebie.
- Lepiej wracajmy na zajęcia. W tym pomieszczeniu nie wolno przebywać bez zgody opiekuna.
- No. Miałam nadzieję na lunch, ale już mi się odechciało. Komputer, otwórz drzwi do sali „Człowiek – etap pierwszy”.
Gdy Istoty Jeden i Dwa opuściły pomieszczenie, z głośniczka ekranu wydobył się płacz dziecka. Zarejestrowana na filmowej taśmie, rumiana, oblana potem kobieta, puściła fałdę szpitalnego prześcieradła. Po chwili instynktownie przytuliła niezadowolonego noworodka do piersi.
Ukryta kamera śledząca przebieg „etapu pierwszego” wykonała zbliżenie.
Kobieta uśmiechała się.
Krótkie. Zapraszam do czytania :)
Etap pierwszy
W białym jak mleko pomieszczeniu panowała cisza. Istota Jeden podniosła wzrok na lewitujący w powietrzu monitor i jęła się przyglądać z zaciekawieniem. Istota Dwa skrzywiła się i zakryła usta.
- Nie wydaje ci się to obrzydliwe?
- Trochę.
- To takie prymitywne.
- Nie da się ukryć.
- Jak to jest w ogóle możliwe?
- Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ale Trython na zajęciach z historii gatunku pokazywał nam plansze przedstawiające nasz wygląd sprzed miliona lat. To niewiarygodne, że byliśmy do nich tak podobni. Do czasu, oczywiście.
- Zaraz zwymiotuję.
- Tyle krzyku, tyle cierpienia. Spójrz na nią. Wydaje się, jakby miała za chwilę pęknąć.
- To jak przeciskać Ropotama przez dziurkę od klucza.
- Ale to akurat nie jest najgorsze.
- Nie?
- Pozwól, że posłużę się tym filmem za przykład. W tym momencie ta istota powinna skończyć. O, właśnie teraz. Patrz na tego drugiego, który jej pomaga. Widzisz, co trzyma w rękach?
- Okropne! Dlaczego jest takie brudne?
- Przez jakiś czas znajdowało się w kokonie. Rozwijało się. Do tego potrzebne były różne płyny, pozwalające larwie przeżyć. Dopiero po pewnym czasie, istota mogła opuścić kokon. Na razie jest bezbronna, ale po pewnym czasie stanie się bardzo niebezpieczna.
- Słyszałam, że jej pożywieniem jest padlina.
- Proszę…
- Dlaczego to tak okropnie hałasuje?
- Zawsze tak robią, choć w tym stadium jeszcze nieświadomie. Gdy dorosną, służy to pewnym celom, na przykład zdobyciu przewagi nad drugim osobnikiem.
- Dziwne.
- Mimo to lubię ten widok.
- Znowu się zaczyna…
- Wiem, wiem. Jednak gdy na nią patrzę, mam wrażenie, że czegoś mi brakuje. To bywa przytłaczające.
- Dziwak z ciebie.
- Lepiej wracajmy na zajęcia. W tym pomieszczeniu nie wolno przebywać bez zgody opiekuna.
- No. Miałam nadzieję na lunch, ale już mi się odechciało. Komputer, otwórz drzwi do sali „Człowiek – etap pierwszy”.
Gdy Istoty Jeden i Dwa opuściły pomieszczenie, z głośniczka ekranu wydobył się płacz dziecka. Zarejestrowana na filmowej taśmie, rumiana, oblana potem kobieta, puściła fałdę szpitalnego prześcieradła. Po chwili instynktownie przytuliła niezadowolonego noworodka do piersi.
Ukryta kamera śledząca przebieg „etapu pierwszego” wykonała zbliżenie.
Kobieta uśmiechała się.
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Hmm... zupełnie mnie nie zaskoczyłeś (zaskoczyłaś? nie wiem :> ). Albo mam dziś gorszy dzień albo tekst jest dobrze napisany... jednak, mimo to, przejdę obok niego i zaraz zapomnę, co czytałem.
Ani mnie ta fabuła nie zagrzała ani nie schłodziła. Po kilku linijkach domyśliłem się, co jest pokazywane na filmie. Brak zaskoczenia.
Nieeee, niestety w ramach mojego gustu ten tekst jest nijaki. To wszystko.
Ani mnie ta fabuła nie zagrzała ani nie schłodziła. Po kilku linijkach domyśliłem się, co jest pokazywane na filmie. Brak zaskoczenia.
Nieeee, niestety w ramach mojego gustu ten tekst jest nijaki. To wszystko.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Właściwie nie powinnam nic pisać, bo powinieneś usłyszeć (w tym przypadku zobaczyć) tylko krytykę, ale...
No, kurde, nie mam się czego czepić. W przeciwieństwie do Nieznanego nie do końca odgadłam co oglądały istoty (ufoki?). Jednak są pewne szczegóły, które przyciągnęły wzrok - ale dopiero za drugim razem! Chwała ci że tekst taki krótki, też bym chciała tak napisać. Tak krótko - się znaczy (między innymi).
Ten lewitujący monitor mnie gryzie. Nie lepiej ekran, albo hologram? Ja rozumiem że istoty (tu zakładam zielone ludziki, które jednakowoż nie muszą być zielone) są zaawansowane technologicznie, ale monitor nadal kojarzy mi się z wielkim pudłem na biurku, nieco powyżej klawiatury. Choć samam mam ciekłokrystaliczny, wciąż przed oczami staje mi to wielkie pudło w które godzinami ślepiłam w szkole i na uczelni. Dlatego mi nie leży. Wolę jakiś projektor produkujący hologram. Nie wiem, wymyśl coś, poszukaj w sieci, bo wiszący w powietrzu monitor aż mnie odrzuca. A kabelki się z niego przypadkiem nie zwieszają?
Poza tym, pomysł jest fajny, dobrze mi się czytało. Napisane jest naprawdę nieźle, ale na dobrą sprawę nie mogę tego uznać za coś fantastycznego! Oczywiście w sensie doskonałości, nie tematyki :)
Zaczepiłam wzrokiem, uśmiechnęłam się, poszłam dalej, szukać ciekawszego zajęcia.
No, kurde, nie mam się czego czepić. W przeciwieństwie do Nieznanego nie do końca odgadłam co oglądały istoty (ufoki?). Jednak są pewne szczegóły, które przyciągnęły wzrok - ale dopiero za drugim razem! Chwała ci że tekst taki krótki, też bym chciała tak napisać. Tak krótko - się znaczy (między innymi).
Ten lewitujący monitor mnie gryzie. Nie lepiej ekran, albo hologram? Ja rozumiem że istoty (tu zakładam zielone ludziki, które jednakowoż nie muszą być zielone) są zaawansowane technologicznie, ale monitor nadal kojarzy mi się z wielkim pudłem na biurku, nieco powyżej klawiatury. Choć samam mam ciekłokrystaliczny, wciąż przed oczami staje mi to wielkie pudło w które godzinami ślepiłam w szkole i na uczelni. Dlatego mi nie leży. Wolę jakiś projektor produkujący hologram. Nie wiem, wymyśl coś, poszukaj w sieci, bo wiszący w powietrzu monitor aż mnie odrzuca. A kabelki się z niego przypadkiem nie zwieszają?
Poza tym, pomysł jest fajny, dobrze mi się czytało. Napisane jest naprawdę nieźle, ale na dobrą sprawę nie mogę tego uznać za coś fantastycznego! Oczywiście w sensie doskonałości, nie tematyki :)
Zaczepiłam wzrokiem, uśmiechnęłam się, poszłam dalej, szukać ciekawszego zajęcia.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
Powtórzę przedpiśców, ale trudno.
Krótkie, poprawnie napisane, ciekawy pomysł - to plusy. Ale rzeczywiście szybko można domyślić się, o co chodzi i zaplanowana na sam koniec niespodzianka staje się akurat spodzianką:-P Co prawda przez chwilkę pomyślałem, że Istoty mogą mówić o innym gatunku niż ludzki, gdy padły te słowa:
No i zgadzam się z pozostałymi, że jest to jeden z tych tekstów, które godzinę później bezpowrotnie ulatują z pamięci.
Pozdrawiam
Krótkie, poprawnie napisane, ciekawy pomysł - to plusy. Ale rzeczywiście szybko można domyślić się, o co chodzi i zaplanowana na sam koniec niespodzianka staje się akurat spodzianką:-P Co prawda przez chwilkę pomyślałem, że Istoty mogą mówić o innym gatunku niż ludzki, gdy padły te słowa:
Poza tym, jeśli bohaterowie znajdują się bezprawnie w tym pomieszczeniu, czy nie powinni przed wyjściem wyłączyć komputer, żeby władze uczelni nie odkryły, że ktoś nielegalnie myszkował w owym pokoju?- Słyszałam, że jej pożywieniem jest padlina.
No i zgadzam się z pozostałymi, że jest to jeden z tych tekstów, które godzinę później bezpowrotnie ulatują z pamięci.
Pozdrawiam
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Tez sie domyśliłam końcówki, choć nie wiem czemu przez chwile wydawało mi się, że to ludzie oglądają poród ufoków. Zmęczona jestem.
Ale nie jest źle napisane. W sumie wiele nie wniosłam, ale przynajmniej wiesz, że wszyscy mamy racje : P
Ten.
Ale nie jest źle napisane. W sumie wiele nie wniosłam, ale przynajmniej wiesz, że wszyscy mamy racje : P
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Hundzia, ja wiem, czego tu się można spodziewać. Ja wiem ;)
Dużo bardziej wolę bolesny wałek niż klepanie się po pupciach. Zabłysnę czymś mądrym: "każde niepowodzenie jest nawozem sukcesu". Wyjąłem do z przewodnika dla handlowców. Nie no, żartowałem. Chyba przechodzę w fazę offtopa.
Radio, Ten, dzięki za komentarze. Jesteście niezastąpieni ;)
Dużo bardziej wolę bolesny wałek niż klepanie się po pupciach. Zabłysnę czymś mądrym: "każde niepowodzenie jest nawozem sukcesu". Wyjąłem do z przewodnika dla handlowców. Nie no, żartowałem. Chyba przechodzę w fazę offtopa.
Radio, Ten, dzięki za komentarze. Jesteście niezastąpieni ;)
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
mi się kokon podoba i larwa tez; tzn podoba mi się ten pomysł;
niestety domyśliłam się w trakcie o czym jest scenka - ale to już ci wszyscy pisali; językowo ok, i szkoda, że kobieta się na końcu uśmiechnęła - to sugerowało, że ufoki nie miały racji w swoich obserwacjach; wolę jak tego typu opowiadania przyznają rację obserwującym i zostawiają czytelnika z dylematem: jest okropne (bo tak to właśnie wygląda) czy jest cudowne (bo jest to ludzkie itp)?
niestety domyśliłam się w trakcie o czym jest scenka - ale to już ci wszyscy pisali; językowo ok, i szkoda, że kobieta się na końcu uśmiechnęła - to sugerowało, że ufoki nie miały racji w swoich obserwacjach; wolę jak tego typu opowiadania przyznają rację obserwującym i zostawiają czytelnika z dylematem: jest okropne (bo tak to właśnie wygląda) czy jest cudowne (bo jest to ludzkie itp)?
Wzrúsz Wirúsa!
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
No właśnie taki dylemat chciałem przedstawić: z jednej strony ufoki rozmawiają o narodzinach określając je obrzydliwą "procedurą", podczas gdy kobieta na filmie jest po prostu szczęśliwa, że urodziła dziecko. I tutaj jest właśnie ten dylemat. Tak sądzę. Ale biorę pod uwagę, że nie przedstawiłem tego umiejętnie.
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Autor wyraźnie napisał, że jest świadom spalenia puenty. :P Nie widzę sensu w powtarzaniu, że się czytacz domyśla, bo to już jasne. :)
Podoba mi się pomysł na tego shorta. Nie zauważyłem większych błędów, więc nie mam na co narzekać (no wiesz!?). Czytało się gładko, szybko i sprawnie. Nic dodać, nic ująć - podoba się.
Podoba mi się pomysł na tego shorta. Nie zauważyłem większych błędów, więc nie mam na co narzekać (no wiesz!?). Czytało się gładko, szybko i sprawnie. Nic dodać, nic ująć - podoba się.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
Przeczytałem... błędów faktycznie brak, tyle że... w sumie mam to samo, co Nieznany. Niby tekst jest składny, pachnący i w ogóle miodzio, ale brakuje mi czegoś. Jakieś to takie bezpłodne, bezkolorowe. Nie rozumiem zakończenia, brakuje to jakiegoś elementu układanki, żeby osiągnąć efekt, o który Ci chodziło. No i , dlaczego akurat Istota Jeden i Istota Dwa? Piszesz tekst z ich czy z naszej perspektywy? Dla nas to jakieś Istoty, ale skoro oglądają o nas dokument, to znaczy, że nas już nie ma, a oni kiedyś BYLI do nas podobni. To by oznaczało, że tekst pisany jest z ich perspektywy. Nie wierze, że mówią do siebie "Ej, Jeden, chodź na lunch!", bo zgaduję (po tym, że mają jakiegoś wykładowcę itp), że nie byli/były pierwszymi Istotami. To tyle, tekst średni, technicznie ok. Nic więcej. Szarość.
Niecierpliwy dostaje mniej.