Tak czy inaczej - przymus fleksyjny rulez! :P
Ale przy spolszczeniu obowiązuje też zapis, nie tylko analogia. Znaczy, tu jest też obsesyjnie: robi się spolszczenie i odmienia/zapisuje już po polsku. A jeżeli się nie polszczy, bierze się podobny wyraz zakończony tak samo, w tym samy rodzaju gramatycznym, najlepiej z tego samego zbioru (męskoosobowy) => coś jak Marcus, konus...
Kontaminacja nie wchodzi w grę, obawiam się. Chociaż to nie znaczy, że jej nie lubimy. Od średniowiecza kontaminacja ma obywatelstwa prawo w mowie naszej ojczystej. A założę się, że nawet wcześniej. :)))
Nic (praca spóźniona na warsztaty Nr 7)
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Nic (praca spóźniona na warsztaty Nr 7)
So many wankers - so little time...
- LuciuS
- Sepulka
- Posty: 17
- Rejestracja: pn, 10 cze 2013 13:16
- Płeć: Mężczyzna
Re: Nic (praca spóźniona na warsztaty Nr 7)
LuciuS – to jest całkowity wymysł o pewnych kryteriach. Tworząc pseudonim chciałem aby nie przypominał on wymową dźwięku monosylaby wydawanej przez człowieka z Crô-Magnon, albo odgłosu wydobywających się gazów trawiennych. Z drugiej strony nie godziłem się na nick kojarzący się zbyt ckliwie. Dlatego nie zwracacie się do mnie Miotacz Róż.
Nazwy, imiona powinny być opowieścią samą w sobie. Dobre imię bohatera to spore szanse na sukces utworu literackiego. Przekonuje mnie o tym chociażby P. Bąk w Gramatyce języka polskiego:
Funkcja nazywająca, zwana także poznawczą, polega na nazywaniu wszelkich przedmiotów i zjawisk, spostrzeganych przez człowieka w otaczającym świecie. W ten sposób powstaje olbrzymi zasób, będący niejako katalogiem rzeczywistości, odbiciem tej rzeczywistości w wyrazach. Poznawanie rzeczywistości odbywa się jednocześnie z poznawaniem odpowiednich wyrazów. Nie ma aktu poznawczego bez odpowiedniego wyrazu.
Dla mnie ten cytat jest odkryciem, jest jak wstęp z podręcznika magii.
Co do odmiany LuciuSa, to zgadzam się z Małgorzatą, choć muszę przyznać, że liczba mnoga jest koszmarna. W wyglądzie i wymowie. I to budzi mój sprzeciw. Być może należy poszerzyć odbicie rzeczywistości w wyrazach.
Nazwy, imiona powinny być opowieścią samą w sobie. Dobre imię bohatera to spore szanse na sukces utworu literackiego. Przekonuje mnie o tym chociażby P. Bąk w Gramatyce języka polskiego:
Funkcja nazywająca, zwana także poznawczą, polega na nazywaniu wszelkich przedmiotów i zjawisk, spostrzeganych przez człowieka w otaczającym świecie. W ten sposób powstaje olbrzymi zasób, będący niejako katalogiem rzeczywistości, odbiciem tej rzeczywistości w wyrazach. Poznawanie rzeczywistości odbywa się jednocześnie z poznawaniem odpowiednich wyrazów. Nie ma aktu poznawczego bez odpowiedniego wyrazu.
Dla mnie ten cytat jest odkryciem, jest jak wstęp z podręcznika magii.
Co do odmiany LuciuSa, to zgadzam się z Małgorzatą, choć muszę przyznać, że liczba mnoga jest koszmarna. W wyglądzie i wymowie. I to budzi mój sprzeciw. Być może należy poszerzyć odbicie rzeczywistości w wyrazach.
Superman: Nigdy nie piję podczas latania.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Nic (praca spóźniona na warsztaty Nr 7)
Zwrócę uwagę, że dość daleko odlecieliście od celu tego wątku... :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Nic (praca spóźniona na warsztaty Nr 7)
Ależ, Neulargerze, to przecież dyskusja autotematyczna. Wszak nieustannie wykorzystujemy na ZWF właśnie funkcję kognitywną języka...
Słowa wszak tak pięknie zdradzają Autorów. :)))
Luciusie, znamy to doskonale. Potęgę imion, znaczy. Le Guin o niej pisała. Oczywiście, wielu neurolingwistów i kognitywistów też (nazwane = poznane). A wcześniej było o tym w Biblii. :P
Lubimy funkcję poznawczą. Maltretujemy nią teksty na ZWF. :)))
Słowa wszak tak pięknie zdradzają Autorów. :)))
Luciusie, znamy to doskonale. Potęgę imion, znaczy. Le Guin o niej pisała. Oczywiście, wielu neurolingwistów i kognitywistów też (nazwane = poznane). A wcześniej było o tym w Biblii. :P
Lubimy funkcję poznawczą. Maltretujemy nią teksty na ZWF. :)))
So many wankers - so little time...