Inicjacja

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Beata
Stalker
Posty: 1814
Rejestracja: wt, 10 wrz 2013 10:33
Płeć: Kobieta

Re: Inicjacja

Post autor: Beata »

No tak, nadgorliwość gorsza... <sama sobie pokazuje jęzor>
Będę się ograniczać.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Inicjacja

Post autor: Małgorzata »

Mam nieodparte wrażenie, że wczoraj czytałam coś, czego nie ma. :X
Znaczy, z tym oddychaniem było tak, że czytałam tekst i nie widziałam przecinków. Naprawdę, nie widziałam.

Strasznie Was przepraszam - szczególnie Autora - za wprowadzenie w błąd.
Bo teraz widzę brak tylko kilku przecinków... Wychodzi na to, że gorączkę mam od wczoraj, nie od dzisiaj, jak mi się zdawało.
Głupio mi okrutnie.
So many wankers - so little time...

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Inicjacja

Post autor: Juhani »

A ja jeszcze powiem, że opowiadanko ma całkiem i sens i pomysł. Gdyby było lepiej dopracowane, doszlifowane, z pominięciem, IMHO, niepotrzebnych wulgaryzmów (typu "wali ci z ryja" czy tym podobne), to bym pochwalił (wiem Neu, że nie od tego tu jesteśmy, ale czasami trzeba:)).

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Inicjacja

Post autor: neularger »

Normalnie, jak spotkam Kruger po raz drugi to...
Wybijcie sobie z głowy to dziwne przekonanie, że nie wolno chwalić.
WOLNO CHWALIĆ.
Z tym, że pochwała ma być uzasadniona, tak samo jak nagana. Ogólne uwagi w stylu: "coś tam poprawić, coś podszlifować" - nie kwalifikują się. Stąd post Ju także.

edit. zły zaimek
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Arghor
Sepulka
Posty: 9
Rejestracja: ndz, 09 sty 2011 20:59

Re: Inicjacja

Post autor: Arghor »

Juhani pisze:A ja jeszcze powiem, że opowiadanko ma całkiem i sens i pomysł. Gdyby było lepiej dopracowane, doszlifowane, z pominięciem, IMHO, niepotrzebnych wulgaryzmów (typu "wali ci z ryja" czy tym podobne), to bym pochwalił
Wielkie dzięki za niedoszłą do skutku pochwałę. I tak jest miło. :)

Co do wulgaryzmów, to po przemyśleniu, przyznaję rację - można je złagodzić.

Generalnie Łałtor padł ofiarą głupoty własnej i zaczerpniętej nie wiadomo skąd pewności,że umie pisać. Eksperyment pt: "Zobaczę jak dobrze umiem napisać i wrzucę tekst bez wielkiego szlifowania i poprawek" skończył się, tak jak skończyć powinien. I dał Łałtorowi potwierdzenie tego, co doskonale wiedział, a jednak pominąć postanowił. Pewnie chodziło o jedną z fundamentalnych prawd wszechświata, popychającą wszystkich malców do dotknięcia gorącego żelazka, mimo zapewnień matki, że nie należy tego czynić.
I tu podzielę się z Wami pierwszym wnioskiem wynikającym z umieszczenia tekstu w Warsztatach. Mianowicie te wszystkie "bzdury" o wrzucaniu tekstu do szuflady, nabieraniu dystansu i żmudnym dopracowywaniu po zakończeniu pisania, są Prawdziwe ;)

Żeby warsztaty miały sens potrzebne są wnioski, zatem postaram się odnieść do głównych "zarzutów" i poproszę o podpowiedzi,czy zmiany idą we właściwym kierunku.

1. Brak pomostu łączącego obie części.
Powiem Wam dlaczego tak skromnie został pomost ten zaznaczony. Wróciłem do czytania Forum bo bardzo długiej przerwie i tak się zdarzyło, że trafiłem na takie Łapanki, w który dużo było o nadużywaniu opisów. Znaczy, że za dokładnie, że nadopis, że czytelnik sam się pewnych rzeczy. domyśli. I jak to sobie poczytałem, to poszedłem w oszczędność słowną. A jakie było moje zdziwienie, że czytelnik się nie domyślił :)

Żeby nie lać wody, to pytanie: Czy takie odniesienie było by wystarczające żeby połapać się od razu, że to ta sama scena?

[ciach] Ja pierdzielę, jak zimno… Steki… Ej, czy wy jesteście steki? Wy dwaj, tam za murem. Chwila, chwila, chwila, jak to leciało? Ludzie… Ludzie zawsze mają steki, pamiętam jak nic, lepiej niż kolory.
- Ej, ludzie moi kochani macie steki? Jeden, no dwa takie super krwiste wystarczą. No macie? Tylko te dwa i spadam dalej szukać Amandy.

Jezu Tom! Wyczuł nas! - Powiedział Mike chowając się za murem.

Czy trzeba dodać na przykład?

[ciach]Ja pierdzielę, jak zimno… Steki… Ej, czy wy jesteście steki? Wy dwaj, tam za murem. Chwila, chwila, chwila, jak to leciało? Ludzie… Ludzie zawsze mają steki, pamiętam jak nic, lepiej niż kolory.
- Ej, ludzie moi kochani macie steki? Jeden, no dwa takie super krwiste wystarczą. No macie? Tylko te dwa i spadam dalej szukać Amandy. Ej, nie chowajcie się, już idę.

Jezu Tom! Wyczuł nas! - powiedział Mike, chowając się za murem. - Idzie na nas!

Czy też potrzeba całość przemodelować?

2. Bełkot zombie
Diabły… bry… bry… bry… plum… Plumpa, plum, plum… Plumpatru, tru, tru, trululu… Trululu, plumpa,
sek… Stek…

Miało to symbolizować "zawiechę" zombie, o której wspomina chłopak. Jednak okazało się, że wprowadziło to niepotrzebny zamęt.

Czy takie oddanie "zawiechy" byłoby poprawne?

[ciach]No, to jest dobry kierunek, idź tam sobie w diabły…
...
Spałem, czy o co chodzi? A w ogóle, co tak szaro jest? Ja pierdzielę, ale jestem głodny. Mamusiu, taki stek to by mnie uratował.

Na początek tyle, żeby Was nie zadręczać ;)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Inicjacja

Post autor: Małgorzata »

Ale zasadniczo to nie wyjaśnia, o co chodzi, Autorze.
W sensie, nie wiem, o czym jest to opowiadanie dokładnie. Mam dwa epizody, jak zauważyła Beata, połączone stekiem.
A przecież problemem przewodnim nie miał być stek, prawda?

Tu nie jest problemem, jak mi się zdaje oszczędność słów/opisów, lecz zawartość, która rozmywa to, o co chodzi.
Pierwszy epizod, z perspektywy zombie - winien jakoś pokazać to, nad czym się "zastanawiają" ludzie w epizodzie drugim. I zakończenie powinno sprawę jakoś rozwiązać, jeśli nie dla ludzi, to dla czytelnika.
Tymczasem w epizodzie pierwszym u Ciebie zombie bełkocze, traci zdolność myślenia, po czym ją odzyskuje, a w drugim - młody dojrzewa, przechodzi inicjację na mężczyznę i jest do tego konkluzja, czyli jak na to zareagował.

Nie chodzi o to, żeby napisać dokładniej. Chodzi o to, IMAO, że chyba należy przeremontować treść...
So many wankers - so little time...

Arghor
Sepulka
Posty: 9
Rejestracja: ndz, 09 sty 2011 20:59

Re: Inicjacja

Post autor: Arghor »

Tak sobie myślę Małgorzato, że Twoja wypowiedź powinna zakończyć dyskusję na temat. Bo oczywiście można rozebrać całość na czynniki pierwsze i wykazać błędy i słabości językowe. I gdyby komuś się chciało, to wdzięczność moja będzie wielka. Jednak przy argumentach mówiących o niezrozumiałości przekazu jako całości, właściwa kolejność wyrazów w zdaniach, czy rozmieszczenie krzywych kresek nazywanych przecinkami, schodzi na plan dalszy.
Zombie zostało wylane razem z kąpielą i nie ma co tłumaczyć o jakie górnolotne koncepcje chodziło. Jeszcze pomyślę, czy napisać to od nowa, czy też spiszę to na krab frycowego płaconego od debiutanckiej głupoty i zacznę pracę nad czymś nowym.

Podsumowując, to wszystko, co wokół tekstu się wydarzyło, było niesamowitym doświadczeniem z zakresu komunikacji międzyludzkiej. Konfrontacją, tego co wydaje nam się, że komunikujemy, w stosunku do tego jak informacje są rozumiane.

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Inicjacja

Post autor: Juhani »

Arghor pisze:Podsumowując, to wszystko, co wokół tekstu się wydarzyło, było niesamowitym doświadczeniem z zakresu komunikacji międzyludzkiej. Konfrontacją, tego co wydaje nam się, że komunikujemy, w stosunku do tego jak informacje są rozumiane.
Prawie codziennie w pracy tak mam.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Re: Inicjacja

Post autor: Kruger »

neularger pisze:Normalnie, jak spotkam Kruger po raz drugi to...
Wybijcie sobie z głowy to dziwne przekonanie, że nie wolno chwalić.
WOLNO CHWALIĆ.
(...)
Pfffff!
Ja tam wolę inną interpretację wielu komentarzy Margoty i Iki.
Chwalić nie wolno. Ale jeśli komentujący jakimś cudem pochwali słusznie, a przy tym należycie to uzasadni, to się karze wywinie, moratorium i te sprawy. Co nie zmienia faktu, że uczynił ZUO.
:)

Powiem tak, mnie tekst zaciekawił. Nie dlatego, że porusza kwestię człowieczeństwa zombie. Zastanawianie się nad tym, czy one żyją, czy myślą, czy wolno je zabijać, to już było. Natomiast pewnym novum, dla mnie, bo choć lubię zombie-apokalipsę to nie twierdzę, że znam jej wszystkie przejawy, jest przejście z zombie-przedmiotu, na zombie-podmiot utworu. Czyli - zaglądamy do głowy zombie i coś tam widzimy.
Jednocześnie w tym tkwi dla mnie słabość tego tekstu. No, nie w tym, a w wykonaniu. Efekt jest dość prosty - pierwszy epizod to facet z pomieszaniem we łbie, który jest głodny, nie wie co sięz nim dzieje i szuka kogoś bliskiego. Drugi epizod daje zaskoczenie, patrząc z zewnątrz widzimy, ze to nie jest zwykłe pomieszanie umysłowe a przemiana w zombie. Zaskoczenie, jakkolwiek dobre i zawsze w utworach wymagane, jest clue tego tekstu. A to mało. Nie, że źle, bardzo dobrze. To znaczy, Arghorze, że myślisz o konstrukcji fabuły. Więc efektem jest tekst, który po przeczytaniu nie budzi w nas pytania - o co tu kurna chodzi. Bo już wiemy, że o coś chodzi. Być może nawet widzimy o co.
Sęk w tym, że to zaledwie punkt wyjścia. Musi być coś więcej, co łączy epizody.
Dość prostym sposobem byłoby, gdyby z Tomem był nie Młody a Amanda. Zpmbie by ich dostrzegł i wyraźnie szedłby do niej a nie do Toma. Taki przykładzik.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

ODPOWIEDZ