Nie istnieją głupie odpowiedzi

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: No-qanek »

Napisane w terminie na ZW7, w prezentowanej formie.
Wtedy uznałem, że to znowu kłębek skojarzeń, a nie prawdziwy szort z fabułą i sobie darowałem. A teraz przeczytałem to znowu i uznałem, że chciałbym poznać jakąś opinię - czy to jest interesujące? Czy coś takiego warto pisać?




Melchior Szesnasty przemierzał pusty hol Źjemni, gigantycznej planety-biblioteki, od wieków porzuconej i tak starej, że on sam nie był w stanie orzec kto i kiedy ją skolonizował. W tylnej kieszeni jego spodni znajdował się najcenniejszy we Wszechświecie zwitek – rozwiązanie zagadki Wyroczni Frambulańskiej. Nie na darmo był Najwyższym Mędrcem, zapomniana sztuka Mnożenia dostarczyła mu odpowiedzi – Klucza Do Absolutnego Poznania Sensu Wszystkiego.

Mędrzec zatrzymał się – doszedł już do końca holu i stanął przed niewysokim postumencikiem, który zamigotał zapraszająco i nonszalancko wyświetlił „Wyszukiwarka wyszukiwania poszukiwanej pozycji!”

Melchior zawahał się. Od samego początku swych poszukiwań unikał komputerów. Unikał ich zresztą każdy, kto miał choć odrobinę zdrowego rozsądku. Nie na darmo cieszyły się złą sławą – w najlepszym razie dojedziesz przez nie na złą planetę, w najgorszym zniewolą znany ci wszechświat.
Potem jednak Mędrzec spojrzał w górę, na ciągnące się kilometry wzwyż regały. „Co też takiego mogłoby się stać?”

Palce mistrza wyciągnęły Klucz, po czym trzykrotnie musnęły dotykową klawiaturę. Cztery. Dwa. Znajdź. Wyjaśnienie było tak blisko.

Animowana klepsydra obróciła się dwukrotnie i terminal wyświetlił jedyną, najcelniejszą odpowiedź:
Adams, Douglas, „Autostopem przez Galaktykę”

„Komputery potrafią być całkiem użyteczne, gdy wyjść od odpowiedzi”, pomyślał Mędrzec, sam nie wiedząc czemu, i popędził w stronę literki A.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
B.A.Urbański
Pćma
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 06 maja 2012 10:52

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: B.A.Urbański »

Pomyślałem sobie, że na dobry początek po powrocie można coś przeczytać i skomentować.
I padło na ten tekst, bo jeszcze nikt się nie wypowiedział ]:->
Nie jestem redaktorem ani nie skończyłem polonistyki, więc wypowiadam się czysto subiektywnie jako czytelnik i jako czasami coś piszący. Oczywiście autor może się moimi uwaga sugerować lub nie - jego wola.
No-qanek pisze:on sam nie był w stanie orzec kto i kiedy ją skolonizował
Po "orzec" dałbym przycinek albo myślnik.
No-qanek pisze:niewysokim postumencikiem
Wydaje mi się, że to trochę nadopis, bo "postumencik" sam w sobie daje odczucie bycia małym (niewysokim).
No-qanek pisze:na ciągnące się kilometry wzwyż regały
Wg mnie dużo lepiej brzmi "na regały ciągnące się wzwyż kilometrami".
No-qanek pisze:Melchior zawahał się. Od samego początku swych poszukiwań unikał komputerów. Unikał ich zresztą każdy, kto miał choć odrobinę zdrowego rozsądku. Nie na darmo cieszyły się złą sławą – w najlepszym razie dojedziesz przez nie na złą planetę, w najgorszym zniewolą znany ci wszechświat.
Potem jednak Mędrzec spojrzał w górę, na ciągnące się kilometry wzwyż regały. „Co też takiego mogłoby się stać?”
Tutaj mam wrażenie nielogiczności. Skoro wiadomo, że jakakolwiek styczność z komputerem zawsze wyjdzie na złe, to dlaczego ten mędrzec z niego korzysta?
Albo potrzeba tutaj mniejszego uwydatnienia "zła" kompów albo pokazania motywacji mędrca.

Jeśli chodzi o całość, to tak średnio mi się podobało.
Pytanie o kłębek skojarzeń i fabułę jest w tym wypadku dość trudne do odpowiedzi, bo nawiązujesz do "Autostopem...", a Adams nie pisał fabuł. Podobnie robił Pratchett, który sam się kiedyś przyznał, że o istnieniu fabuły dowiedział się gdzieś koło czwartek książki - i to da się zauważyć w jego twórczości.
U Adamsa jest kłębek skojarzeń, ale on je umiał świetnie łączyć. Poza tym nawet niepołączone dobrze wpisywały się w nurt purnonsensu.
Tutaj to wychodzi jakoś mdło i obojętnie dla czytelnika. Nie wiem, po co idzie, dlaczego, w ogóle taki dziwny fragment, jakby wycięty.
I z puentą też jest słabo.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!

B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: No-qanek »

Dziękuję za opinię.
Szczególnie wdzięczny jestem za te kilometry regałów (wiedziałem, że coś tam jest źle sformułowane) i nielogiczność - należało zaznaczyć bardziej, że Mędrzec postanowił ten jeden raz sobie odpuścić, uznając że wyszukanie książki to coś, co komputerowi można powierzyć. No i nie wiem, jak mogłem zgubić ten przecinek przy "orzec".

Liczyłem właśnie, że uda mi się trochę naśladzić (? - raz naśladować) styl Adamsa, stworzyć ironię - ktoś poszukuje sensu Wszechświata, na ostatnim etapie korzysta z komputera i tenże komputer wskazuje mu "Autostopem" - w którym z kolei znowu pojawia się komputer mający dać odpowiedź o sens życia. Oczywiście żadnej odpowiedzi ostatecznie nie ma.
Widać nie wyszło.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
B.A.Urbański
Pćma
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 06 maja 2012 10:52

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: B.A.Urbański »

Jak dla mnie, to za bardzo skupiłeś się na innych rzeczach, a za mało na sednie, którym w tym przypadku jest sens Wszechświata i jego poszukiwanie. Gdzieś w tym tekście się to zagubiło, a na takie rzeczy trzeba szczególnie zwracać uwagę przy krótkich tekstach.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!

B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.

Awatar użytkownika
sprutygolf
Sepulka
Posty: 87
Rejestracja: ndz, 17 lut 2013 14:05
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: sprutygolf »

Generalnie świetnie jest, Autorze! Twój szort ma wiele walorów, a najważniejszy z nich to jego krótkość, wobec czego nie tylko czytelnik nie usypia podczas lektury, ale i liczba potencjalnych gaf odautorskich ulega naturalnemu zmniejszeniu.
Lecz żeby nie było za słodko, drobną siekankę uskutecznić muszę, a i ponabijać się mogę przy okazji, z zaznaczeniem, iż nic to, Baśka, osobistego, a jedynie lata czytania lektur rozmaitych taki odbiór „dziełła” u mnie spowodowały.
Już pierwsze zdanie daje barwną paletę możliwości krytykanckich: planety, jak wiadomo, są wypełnione holami. Zwłaszcza pustymi. Nie chodzi się po takiej planety powierzchni powiedzmy piaszczystymi płaszczyznami (ot, taka wprawka do lekcji wymowy) czy choćby ścieżkami, które zwierzyna wydeptała (lub tubylcy), jeno holami, co to je zaginione cywilizacje pracowicie wydłubały w skałach/wybetonowały na pustynnych piaskach…?
Melchior-szesnasty i planeta-biblioteka, no-nooo… Jasne, biblioteki planetarne to normalka. Dynastia Melchiorów też, byli na Ziemi Ludwikowie? Byli. I to kilkunastu! :)
A planeta Źjemnia (Ziemia?) ma taka nazwę specjalnie dla inostrańców, żeby im w alfabecie zabrakło tej jednej literki do napisania nazwy. Niech mają, pora rozpocząć naukę polskiego! :)
Pierwsze zdania dają tyle możliwości, że chyba ich nie wyczerpię, nie wyczerpawszy się do cna.
Od wieków porzuconej.

Autor o tym wie czy Melchior?
Tak starej, że on sam nie był w stanie orzec (…)

Acha. Melchior nr 16 jest w wieku planetarnym? Zgaduję, że Melchior Pierwszy to ten, któren przygotowywał pracowicie elementarny ładunek pod Wieeelgi Wybuch?
Taki stary, a nie był w stanie orzec kto i kiedy skolonizował planetę, no trudno, wybaczmy mu.
Mnóstwo wiadomości od razu do łepetyny podanych: prastary Melchior wie, że planetę skolonizowano, ale nie wie kto i kiedy? No nic, ma swoje lata, może po prostu nie pamięta. :)
Groteskowo brzmi drugie zdanie, aż muszę je przytoczyć:
W tylnej kieszeni jego spodni znajdował się najcenniejszy we Wszechświecie zwitek – rozwiązanie zagadki Wyroczni Frambulańskiej.
Zaprawdę, bardzo pociesza mnie fakt, że spodnie są i będą używane po wieki wieków. Amen.
Zaś ów „najcenniejszy we Wszechświecie zwitek” to po prostu rewelacja! Warta tarzania się pod fotelem po dywanie (nawet jeśli to tylko wykładzina dywanopodobna). Zwitek banknotów albo zwitek brzozowej kory, nie byle jaki, bo najcenniejszy we Wszechświecie, jedna z najśmieszniejszych rzeczy, o jakiej przeczytałem w ostatnim miesiącu.. czy tam tygodniu (hm, Wałęsa ostatnio coś gadał?).
Już pomyślałem, że może to skrócona wersja optymalnych dziejów Wszechświata, przekazana maluczkim, by poznali, jak wypełniać Boską Wolę, ale niestety, to tylko rozwiązanie zagadki.
Więc? Aż się prosi, by ją przytoczyć! Może jest mniej trywialna niż zagadka Sfinksa? A tu nic, no po prostu niiiiic!
No i najważniejsze: po co w ogóle wspominać o „zagadce Frambulańskiej”, skoro ani nie poznaliśmy jej treści, ani w żaden sposób nie łączy się z resztą tej, powiedzmy, fabuły?
No nic, rozebrałem (częściowo) pierwsze dwa zdania i opadłem z sił. Zresztą niech inni wezmą się za bary z resztą!
(kurde… zbrakło mi czasu na rozebranie tytułu).

Awatar użytkownika
sprutygolf
Sepulka
Posty: 87
Rejestracja: ndz, 17 lut 2013 14:05
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: sprutygolf »

Ha, przypomniałem sobie, co mi chodziło po łepetynie!
W tylnej kieszeni jego spodni znajdował się najcenniejszy we Wszechświecie zwitek (...)
Gdy za komuny jeździłem na kolonie, zawsze miałem w tylnej kieszeni taki zrolowany zwitek! :)))

Neu: Jak zwykle polecam magię przycisku "Edytuj". Działa 30 minut od napisania pierwszego postu.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: No-qanek »

sprutygolfie, wdzięcznym za opinię, ale jednak większość twoich zarzutów jest całkiem bez sensu. Bo albo się czepiasz na siłę, albo w ogóle nie czujesz klimatu.
Planety nie są wypełnione holami, ale planety-biblioteki są; tak jak znajdziesz stoliki i kelnerów na statkach-restauracjach.
Planety-biblioteki to normalka, tak. Podobnie jak podróże międzygwiezdne w Startrecku czy jednorożce w fantasy. To jest fantastyka, chyba z takich rzeczy się nie musi autor tłumaczyć.
Melchior jest szesnasty, bo oryginalnie miał być szesnastym potomkiem tego pierwszego, który zaczął poszukiwaniam, to tytuł przechodni, jak u papieża. Ale to bez znaczenia, dobrze mi to brzmiało i podkreślało powagę postaci.
Nie musisz być by budowie Rzymu, by orzec kiedy powstał. To samo się tyczy Mędrca. Głupi zarzut.

A zwitek to jest clue zabiegu. Z jednej strony sens Wszechświata, z drugiej tył spodni, postumencik i inne takie.

Z jednym, co się zgodzę to ta Wyrocznia. Pierwotnie miała to być zagadka "Ile jest sześć razy dziewięć", kolejny ukłon w stronę Adamsa. Potem to wypadło i wyszło w sumie mdło i nieśmiesznie.

Wiem, że jako autor nie powinien tu wyrażać takich opinii, ale trochę sobie amatorsko redaguje i sądzę, że potrafię oddzielić uwagę merytoryczną od czepialstwa, by się popisać.

Co do Źjemni - to taki dowcip z mojej strony, możliwe, że nieudany lub z gruntu nieśmieszny. Źjemnia to Ziemia. Najpierw przerobiono ją na bibliotekę, miała gromadzić wszystkie skarby kultury ludzkości. A potem się posypało i ludzie zdążyli o niej całkiem zapomnieć. I nawet Największy Mędrzec Galaktyki jest przekonany, że ktoś to kiedyś musiał skolonizować, bo przecież wszystkie planety skolonizowano. Przekręciłem nazwę, żeby nie było wątpliwości "Wie, że to Ziemia, więc czemu się zastanawia, kiedy ją skolonizowano?"
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Cordeliane
Wynalazca KNS
Posty: 2630
Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: Cordeliane »

No-qanek pisze:A zwitek to jest clue zabiegu.
A nie clou?
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: No-qanek »

Dziękuję, angielski mi się narzucił :)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
sprutygolf
Sepulka
Posty: 87
Rejestracja: ndz, 17 lut 2013 14:05
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: sprutygolf »

No dobrze, przechodzę do zdania nr trzy. Dla zachowania ciągłości wywodu, przytaczam je wraz z drugim:
W tylnej kieszeni jego spodni znajdował się najcenniejszy we Wszechświecie zwitek – rozwiązanie zagadki Wyroczni Frambulańskiej. Nie na darmo był Najwyższym Mędrcem, zapomniana sztuka Mnożenia dostarczyła mu odpowiedzi – Klucza Do Absolutnego Poznania Sensu Wszystkiego.
W zasadzie powinniśmy się domyślić, że najważniejszy itd. zwitek okazał się mędrcem, i to nie na darmo. Bo się okazał... Najwyższym! (Obstawiam metr dziewięćdziesiąt osiem. Długo się go rozwijało zapewne?) A odpowiedzi dostarczyła mu zapomniana sztuka mnożenia. Ups, sorki: Mnożenia. Tu delikatne pytanko: chodzi o matmę czy biologię? Tak tylko pytam! ;) Sztuka zapomniana. To taka sztuka jak np. ręczna wymiana opon za pomocą łyżek? Dziś już tego nikt nie robi, bo nie ma sensu szarpać się z twardą gumą, maszyna wyręczy. No ale nasz zwitek-mędrzec widocznie mnożenia nie zapomniał! I uzyskał odpowiedź: KDAPSW! Hey, Autor? A nie dało się odrobinę dowcipniejszego skrótu użyć, bo ja wiem? Ot, taki np. MARGOT (Mózg Absolutnie Racjonalny Gromiący Obciachowych Twórców)? ;)
Jak ja kocham używanie Wielkich Liter wszędzie, gdzie się da.
Już trzy zdania obrobione, zachęcam do dalszej siekanki.
PS: Dzięki neu, postaram się zapamiętać te 30 minut możliwości edytowania wpisu! :)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: Małgorzata »

Myślałam, myślałam... i nic nie wymyśliłam.
„Komputery potrafią być całkiem użyteczne, gdy wyjść od odpowiedzi”
Nic, absolutnie nic nie pomaga mi zrozumieć, co to znaczy. Bohater miał zwitek papieru, na papierze rozwiązanie, które wrzucił do wyszukiwarki, a wyszukiwarka podała odpowiedź. Skoro miał rozwiązanie, to:
a. co wniósł do tego komputer?
b. czego szukał bohater na komputerze, zwłaszcza że to (jak twierdzisz, Autorze, a muszę Ci wierzyć tylko na słowo) ryzykownie?
Znaczy, cytowane nie ma dla mnie sensu.
Mędrzec, sam nie wiedząc czemu, i popędził w stronę literki A.
Elementarne, drogi Watsonie: bo komputer podał odpowiedź "Autostopem..." Adamsa.

I może właśnie dlatego całość na mnie nie działa.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: No-qanek »

Dzięki. To była moja główna wątpliwość. Całość istnieje w zasadzie tylko jako wysilone nawiązanie do cytatu, będące warunkiem na warsztatach.
Ale miałem nadzieję, że obroni się to jakoś klimatem i grą nawiązań.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: Małgorzata »

Wiesz, nad czym się zastanawiałam? Po cholerę Ci ten komputer. Tak naprawdę istotną kwestię stanowi konkluzja, że celem wszechrzeczy jest... "Autostopem przez Galaktykę". To jak Twainowskie: "Bóg stworzył człowieka, żeby mogła powstać literatura".
Komputery w tej miniaturze się nie obronią, IMAO, ale właśnie puenta z Adamsem - jak najbardziej. Zwłaszcza, że stylistyka robi się wtedy jak najbardziej odpowiednia. :P
So many wankers - so little time...

Arghor
Sepulka
Posty: 9
Rejestracja: ndz, 09 sty 2011 20:59

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: Arghor »

Pozwolę sobie na jedną uwagę, tekst jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Może inaczej, nie przeczytawszy twórczości Adamsa, nie chwytam odnośników, na których został zbudowany. :(
Takie pisanie ma sens tylko wtedy, gdy odbiorcą jest osoba znająca punkt odniesienia. To trochę tak, jakby mówić komuś kto nie przeczytał Władcy, że Frodo i Sam byli strasznymi gejami i ich relacja polegała tylko na tuleniu się do siebie w trudnych chwilach, a z innymi wartościami nie miała nic wspólnego. Bez przeczytania utworu do którego odnosi stwierdzenie, a w tym przypadku short, trudno jest cokolwiek powiedzieć i zrozumieć.
Jak przeczytałem utwór pierwszy raz, to uznałem, że jesteśmy z Autorem w zupełnie innych wszechświatach. Po komentarzach coś tam sobie dopisałem w kwestii zrozumienia, jednak nadal na siłę.
I chyba pozostaje tylko wrócić do klasyki. Hitchhiker's Guide leży na półce od kilku lat i może pora dojść dalej niż informacja dla faceta, który wcześniej taplał się w błocie, że jego świat przestanie istnieć ;)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Nie istnieją głupie odpowiedzi

Post autor: Małgorzata »

Pozwolę sobie na jedną uwagę, tekst jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Może inaczej, nie przeczytawszy twórczości Adamsa, nie chwytam odnośników, na których został zbudowany. :(
Porządny Autor powinien tak zrobić odnośniki, żeby ten, kto zna źródło, zrozumiał więcej, a ten, kto nie zna, zrozumiał przynajmniej treść podstawową. :)))
Znaczy, stawiałabym, że to niekoniecznie Twoja wina.

Ale "Autostopem przez Galaktykę" i tak warto przeczytać.
So many wankers - so little time...

ODPOWIEDZ