S. Truchan "Spirala Kaina"
Moderator: RedAktorzy
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Hehe, Cyrus. Szukałam Kserksesa albo Dariusza:D
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Kordylion
- Pćma
- Posty: 209
- Rejestracja: pn, 18 lut 2013 19:35
- Płeć: Mężczyzna
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Świeżo nie, ale to była jedyna lektura szkolna, której nie byłem w stanie przeczytać. Załamała mnie już droga Justyny do domu przez te pszeniczne pola:)Alfi pisze:Tak z ciekawości, i nie odbierz tego jako złośliwość: nie jesteś przypadkiem świeżo po lekturze Nad Niemnem?
Jeśli chciałeś opisać okolice znane z twojego dzieciństwa, to rzeczywiście jest ich tyle ile potrzeba (też bez złośliwości)Alfi pisze:Mam wrażenie, że jest tych opisów właśnie tyle, ile trzeba, by bohater rozpoznał w krajobrazie uproszczoną wersję rodzinnej wsi.
Ja też jestem za opisem drugiej reakcji na katastrofę, ale twój bohater praktycznie nie okazuje silnych emocji, on tylko rejestruje wydarzenia i dlatego bardziej to pasuje do snu, albo wizji.Alfi pisze:Są zasadniczo dwa rodzaje reakcji na trudne sytuacje:
1) Ratunku, olaboga, co ja teraz pocznę, buuu!!!
2) Ale osochozi? Co jest grane? I jak tu przeżyć, i se guza nie nabić?
Mam jeszcze jedno pytanie. Może źle zrozumiałem, ale skoro ta planeta jest wytworem tego chłopca z dalekiej przeszłości, to dlaczego przypomina okolice z dzieciństwa bohatera. Może jak przeczytam jeszcze raz?
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te do zrobienia
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Ona po prostu przypomina Ziemię. Wszystkie miejsca są tam podobne do jakichś miejsc na prawdziwej Ziemi. W stanie przypominającym ten z XX wieku. To, że główny bohater trafił akurat do Koziej Wólki, a nie nad Amazonkę, i właśnie w tym momencie, a nie np. 50 lat wcześniej albo 100 lat później, jest już kwestią przypadku, a raczej trudnej do ogarnięcia gry kosmicznych sił.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Kordylion
- Pćma
- Posty: 209
- Rejestracja: pn, 18 lut 2013 19:35
- Płeć: Mężczyzna
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Acha....Alfi pisze:To, że główny bohater trafił akurat do Koziej Wólki, a nie nad Amazonkę, i właśnie w tym momencie, a nie np. 50 lat wcześniej albo 100 lat później, jest już kwestią przypadku, a raczej trudnej do ogarnięcia gry kosmicznych sił.
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te do zrobienia
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Offtopicznie,ale głos ludu i te rzeczy. Można było, ale po ostatnich uaktualnieniach standardów bezpieczeństwa,okazało się, ze już nie można. Czekamy na skrypt, żeby było można, no w każdym razie czekamy juz tam Mason wie na co czekamy. :)Kordylion pisze:Może troszkę nie w tym temacie, ale czy mi się wydawało, czy jeszcze nie tak dawno goście mogli pisać swoje komentarze bezpośrednio pod tekstami?
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
-
- Sepulka
- Posty: 28
- Rejestracja: śr, 20 sie 2008 11:41
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
Przeczytane.Kordylion pisze:Nieźle się czyta, tylko nagromadzenie plastycznych opisów rodzinnych stron Autora po pewnym czasie nuży.
Co do opisów, jak dla mnie jest ich tyle ile trzeba. Warto zauważyć, że opis nie jest tutaj sztuką dla sztuki, ale został wpleciony w akcję, a raczej w reakcję (bohatera na znane/nieznane otoczenie). Bez tych paru szczegółów trudno byłoby czytelnikowi uzmysłowić, jak bardzo to miejsce jest kopią naszej rzeczywistości, jedynie "oczyszczoną" z ludzi i śladów ich działalności. Gdyby na przykład bohater trafił w miejsce, gdzie powinien znajdować się Kraków, i z polany w miejscu Rynku zobaczył Sikornik bez Kopca Kościuszki, efekt nie byłby już taki sam. Brakowałoby paru mięsistych szczegółów właśnie.
Dużą zaletą jest lekki, gawędziarski styl znany np. z "Genu eskapokinezy" (piszę z pamięci, ale chyba nie przekręciłem tego wielce uczonego terminu), "Buszującego w pszenicy" czy "Pentagramu Przymierza" (śledzę, śledzę).
Przy okazji przypomniałem sobie "Przebudzenie Bezimiennej Mojry" i widzę, że autora ostatnio dopadła miłość do retellingów, takich z zaskakującą puentą. Będzie więcej?
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: S. Truchan "Spirala Kaina"
I nawet Snowden nie zauważył.Gassar pisze: śledzę, śledzę
A co to ja, wróżka jestem, żeby wiedzieć?Gassar pisze: widzę, że autora ostatnio dopadła miłość do retellingów, takich z zaskakującą puentą. Będzie więcej?
Choć nie da się ukryć, że lubię takie lekko przekorne nawiązania do znanych motywów. Może się zdarzyć, że podobny pomysł jeszcze wykiełkuje. Nie wykluczam, że tym razem się zapędzę w rejony Olimpu, a nie Edenu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.