MetallicA
Moderator: RedAktorzy
- Sosnechristo
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: pn, 28 sie 2006 14:50
MetallicA
Aż dziw bierze, że jeszcze tematu o tej "komercyjnej" i "nu-metalowej" kapeli nie założono.
Według mnie są lepsi od Maidenów (nawet!). Oczywiście, wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale... Gdyby nie oni, to metal by się z popem za mocno skrzyżował i... Wolę nie wiedzieć, co by było. A tak, przyszło czterech gówniarzy nap... surowo, ostro i w ogóle bardzo fajnie, czym wywrócili światek muzyczny do góry nogami.
Swoją drogą, witam po długiej nieobecności :)
Według mnie są lepsi od Maidenów (nawet!). Oczywiście, wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale... Gdyby nie oni, to metal by się z popem za mocno skrzyżował i... Wolę nie wiedzieć, co by było. A tak, przyszło czterech gówniarzy nap... surowo, ostro i w ogóle bardzo fajnie, czym wywrócili światek muzyczny do góry nogami.
Swoją drogą, witam po długiej nieobecności :)
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Słabo znam. Ale uważam, że Ride The Lightning to kapitalny album. Podobnie jak i ów czarny album. Z orkiestralnej pierwsza płyta dobra, bo na drugiej za dużo utworów, które odświeżenia nie potrzebowały. Szacunek dla wykonawców za sporo mocno instrumentalnych utworów. Z "Ride The Lightning" choćby :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Sosnechristo
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: pn, 28 sie 2006 14:50
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
Re: MetallicA
Bon Jovi? Limp Bizkit? :PTamdaradej pisze:Gdyby nie oni, to metal by się z popem za mocno skrzyżował i... Wolę nie wiedzieć, co by było.
FTSL
You and me, lord. You and me.
Z Matalliki znam właśnie głównie tę płytkę i jak dla mnie tożto jest coś genialnego.Tamdaradej pisze:Proponuję Ci przesłuchać jeszcze Master of Puppets - tam też jest kapitalny utwór instrumentalny (Orion). No, i w ogóle to znakomity album (mi się zwłaszcza podobał utwór tytułowy).
No i nie było mnie jeszcze na świecie, gdy ta płytka ujrzała światło dzienne :)
edit: taki byk... aż dziw, że nikt się nie odezwał.
Taaaaa, na pierwszym koncercie Metallicy byłem w 1991 r. w Chorzowie. Było całkiem klawo, choć za najbardziej "koncertowy zespół" z kręgu muzyki "cięższej" uważam Slayera (hehe, byłem w zeszłym roku w Stodole)
Najlepsza płyta M.: Ride the Lighting, potem Master... i oczywiście And Justice for All ...Czarny album był niegdyś dla mnie szokiem......Pomyślałem, że zaczyna się komercja i pomimo tego, że kilka kawałków od tamtej pory było klawych, dopiero St. Anger w pełni mnie zadowolił swym powrotem do sedna sprawy czyli do nieziemskiego WYKOPU.
Najlepsza płyta M.: Ride the Lighting, potem Master... i oczywiście And Justice for All ...Czarny album był niegdyś dla mnie szokiem......Pomyślałem, że zaczyna się komercja i pomimo tego, że kilka kawałków od tamtej pory było klawych, dopiero St. Anger w pełni mnie zadowolił swym powrotem do sedna sprawy czyli do nieziemskiego WYKOPU.
- Sosnechristo
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: pn, 28 sie 2006 14:50
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
- Vodnique
- Ośmioł
- Posty: 639
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44
-
- Sepulka
- Posty: 55
- Rejestracja: sob, 11 lis 2006 18:23
- tarkus
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55
St. Anger podobał mi się, gdy się ukazał. Ale szybko mnie zmęczył. Wróciłem do niego niedawno - znów mnie zmęczył. A takiego Majstera mogę w kółko słuchać, czyli St. Anger słabowity jest.
<glootech> dochodze do wniosku, ze ksiezyc jest bardziej potrzebny od slonca
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
Bo to taki czad bez pomyslu byl. Widac sie zawstydzili dlugoletnimi zarzutami o komercje, wysilili sie, natezyli, zrobili na sile niekomercyjnie, ale... Osobiscie juz wolalbym Slipknota, czy SOD. Bo sie nie sila. Muzyka z czasow Master of Puppets juz nie istnieje, a i co do tryndow kto inny juz rozdaje karty. Lepiej by zrobili produkujac kolejne albumy do sluchania w samochodzie. Wielkosci i tak nikt im juz nie odbierze, a przynajmniej dorobiliby do emerytury...
You and me, lord. You and me.