Pisanie o pisaniu - ciekawy artykuł :)
Moderator: RedAktorzy
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- Czarna
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz, 17 cze 2007 20:50
Ha, ha, ha, bardzo śmieszne, Gustaw i Bebe, chyba zostałam znowu źle zrozumiana. Nie chodzi mi o to, że przeczytałam artykuł i po chwili o nim zapomniała, i że wszystkie wskazówki ktoś może sobie gdzieś wsadzić, bo one mnie nie obchodzą. Jak najbardziej pisząc będę pamiętać o wszystkich błędach, które są często przez początkujących popełniane. Chciałam powiedzieć, że artykuł o pisaniu jest tylko dodatkową pomocą, bo nic tak nie pomaga jak po prostu praktyka, ćwiczenie czyni mistrza, prawda?
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
Podejrzewam, że Czarnej nie chodziło o lenistwo ani o popadanie w samozachwyt, (Ach! jak ja cudownie piszę). Rzecz w tym, że trudno dostrzec błędy u siebie.
Wydaje Ci się, że opisy są super, akcja spójna itd. Zamieszczasz tekst na forum i... łapanka przyprawia Cię o ból głowy, koledzy i koleżanki wytkają Ci, że bohaterowi papierowi a akcja nudna i pełna nieścisłości i zdania też toporne. (Cóż! Leżakowanie nie zawsze pomaga.)
Tu nie pomoże Poradnik typu "1001 sposobów jak napisać bestseler. Niektórych nawyków trudno się pozbyć a praca nad warsztatem bywa trudna i bolesna jak jazda nago na pancerzu czołgu w pustynnym słońcu. ;)
Najgorzej chyba mają Ci którzy pisali do szuflady i, nieopacznie, pokazali to krewnym i znajomym. Dobre! - chwalą. - polityczne i o seks zahacza! - i zachęcają: - powinieneś/aś to gdzieś wysłać!
I taki naiwniak bierze te swoje wypociny i wysyła. Gdy wyśle do jakiegoś pisma to w najlepszym razie nie doczeka się odpowiedzi. Może się łudzić jeszcze jakiś czas, że jest "obiecującym" pisarzem.
Gdy postanowi się sprawdzić w takim "gnieździe sępów" jak nasze forum...
No cóż! Im wyżej wzleciał w swym samouwielbieniu, tym boleśniejszy upadek. Jedni zbierają się w sobie i zaczynają pracować nad sobą, inni nie uwierzą, że piszą gnioty mimo, że mają to na piśmie.
Wydaje Ci się, że opisy są super, akcja spójna itd. Zamieszczasz tekst na forum i... łapanka przyprawia Cię o ból głowy, koledzy i koleżanki wytkają Ci, że bohaterowi papierowi a akcja nudna i pełna nieścisłości i zdania też toporne. (Cóż! Leżakowanie nie zawsze pomaga.)
Tu nie pomoże Poradnik typu "1001 sposobów jak napisać bestseler. Niektórych nawyków trudno się pozbyć a praca nad warsztatem bywa trudna i bolesna jak jazda nago na pancerzu czołgu w pustynnym słońcu. ;)
Najgorzej chyba mają Ci którzy pisali do szuflady i, nieopacznie, pokazali to krewnym i znajomym. Dobre! - chwalą. - polityczne i o seks zahacza! - i zachęcają: - powinieneś/aś to gdzieś wysłać!
I taki naiwniak bierze te swoje wypociny i wysyła. Gdy wyśle do jakiegoś pisma to w najlepszym razie nie doczeka się odpowiedzi. Może się łudzić jeszcze jakiś czas, że jest "obiecującym" pisarzem.
Gdy postanowi się sprawdzić w takim "gnieździe sępów" jak nasze forum...
No cóż! Im wyżej wzleciał w swym samouwielbieniu, tym boleśniejszy upadek. Jedni zbierają się w sobie i zaczynają pracować nad sobą, inni nie uwierzą, że piszą gnioty mimo, że mają to na piśmie.
- Czarna
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz, 17 cze 2007 20:50
W sumie to właśnie chciałam przekazac.Podejrzewam, że Czarnej nie chodziło o lenistwo ani o popadanie w samozachwyt, (Ach! jak ja cudownie piszę). Rzecz w tym, że trudno dostrzec błędy u siebie.
Są i też tacy, którzy zaczynają wątpic czy umieją pisac i czy kiedykolwiek się nauczą. Obecnie należę do takich. Na szczęście nie wpadłam w samouwielbienie, nigdy nie myślałam, że to co piszę jest super.No cóż! Im wyżej wzleciał w swym samouwielbieniu, tym boleśniejszy upadek. Jedni zbierają się w sobie i zaczynają pracować nad sobą, inni nie uwierzą, że piszą gnioty mimo, że mają to na piśmie.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Poza jednym pisarzem, nie znam nikogo z kręgu fantastyki, kto popadłby w samouwielbienie. To "popadanie" to raczej mit. Tzn. jeśli chodzi o pisarzy, nie grafomanów, bo ci ostatni to i owszem. Własciwością pisarza jest nie to, ze coś tam pisze czy drukuje, ale charakteryzuje go pewna postawa - poszukiwanie. On nigdy nie jest zadowolony z tego co napisze. No, a przynajmniej nie za długo :D Jak ma odwagę to eksperymentuje z formą, treścią, narracją... bada, szuka dróg. Nie ma tu mozliwości, aby popaść w samouwielbienie. Czasem niektórych pisarzy oskarża się o to, ale to bzdura. Np. jednym z takich "oskarżonych" jest Sapkowski, bo coś tam kiedyś mało uprzejmie burknął pod adresem wymądrzających się i szukających dziury w całym "krytyków". IMO to raczej oznaka zniecierpliwienia, bo ileż można wytrzymywać bełkot jakiegoś fana/ antyfana, który pewnego razu stanął przed lustrem i stwierdził, że jest ajatollahem polskiej krytyki literackiej i nie zawahał się użyć tego przekonania wobec AS - a ;)Czarna pisze:Są i też tacy, którzy zaczynają wątpic czy umieją pisac i czy kiedykolwiek się nauczą. Obecnie należę do takich. Na szczęście nie wpadłam w samouwielbienie, nigdy nie myślałam, że to co piszę jest super.
Drugi problem, tzn. utrata wiary we własne siły, też jest bardzo poważny. I tu najlepiej pytać ludzi "z branży", czy w tym co piszesz, coś jest? Pisarzy, redaktorów, wydawców. No, na szczeście dobrze trafiłaś, bo tu ci takich dostatek :D
Tyle mojego wymądrzania, idę pisać, zanim nadejdzie upał :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Czarna
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz, 17 cze 2007 20:50
Dobrze gadasz, Navajero.
Wiem, wiem :D. Obecnie forum uważam za najlepszy poradnik.Drugi problem, tzn. utrata wiary we własne siły, też jest bardzo poważny. I tu najlepiej pytać ludzi "z branży", czy w tym co piszesz, coś jest? Pisarzy, redaktorów, wydawców. No, na szczeście dobrze trafiłaś, bo tu ci takich dostatek :D
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Miałam tak. Ale nie miałam odwagi by wysłać i nie wysłałam. Po raz pierwszy pokazałam tekst szerszej "publiczności", że się tak wyrażę, na forum NF. Łapanka faktycznie przyprawiła mnie o ból głowy ;) A jak trafiłam na FF... o mamo!Biegnący_po_ostrzu pisze: Najgorzej chyba mają Ci którzy pisali do szuflady i, nieopacznie, pokazali to krewnym i znajomym. Dobre! - chwalą. - polityczne i o seks zahacza! - i zachęcają: - powinieneś/aś to gdzieś wysłać!
Ale ogólnie wymyślanie historii, bohaterów, miejsc akcji, a potem spisanie tego wszystkiego to małe piwo. Ale żeby to poprawić, tak by było fajne - oooo, tu jest większy problem. A przynajmniej mój.
No, to ja idę poprawiać, póki komp mi działa.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
o dialogach
Ha!!! Już dawno chciałam się włączyć w wątku "technicznym" dotyczącym dialogów, bo jakoś mi nie pasowało rozróżnienie, że "jak odgłos paszczowy to po myślniku z małej, a jak niepaszczowy to z dużej i po znaku interpunkcyjnym. Tyle że wątek jest zamkniety.Hitokiri pisze:Tutaj można przeczytać całkiem ciekawy artykuł, o tym jak pisać :) Rady w nim, mogą się komuś baaardzo przydać. Dodam, że tekst ozdobiony jest ilustracjami autorki, a niektóre wręcz powalają[mój faworyt, to obrazek ze szpadlem ^^].
Na szczęście znalazłam ten. Równie ciekawy.
No i widzę, ze jednak można z małej i odgłosy "niepaszczowe". Ufff! Ulżyło mi!
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Wprawdzie wciaz walcze z kompem, ale zyje. A teraz jestem w electrowordzie. Kafejke tu maja ;D - jak mi komp padnie calkowicie, to tu bede wpadac poprawiac ;) ale pierw musze sie nauczyc wstawiac polskie znaki w linuxie bo tylko to tu maja ;/Ebola pisze: Ale dobrze, ze zmartwychwstałaś :D
namu offtopu... EOT[/code][/quote]
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!