Taaa, taki jeden brodaty powiedział kiedyś, że "Wolność, to uświadomiona konieczność".Gata Gris pisze:Ale to o ludziach samotnych z konieczności, a "prawdziwe asy" Xiri są samotne z wyboru...Hipolit pisze:to w okolicach świąt następuje wysyp samotnych wisielców, "spadochroniarzy", czy innych samoubijców.
Drzyzga w mózgu
Moderator: RedAktorzy
- Hipolit
- Klapaucjusz
- Posty: 2070
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
A Księżyc jest podobno z sera pleśniowego ;)obb pisze:Ale koty podobno przywiązują się do miejsc, nie do ludzi.
PS - koty są terytorialne, nie stadne, ale nie znaczy to, że nie potrafią nawiązywać bardzo bliskich, osobistych więzi emocjonalnych. Wręcz odwrotnie.
Edit:
Wybór czy konieczność - moim zdaniem liczy się tylko to, czy się w tym z pożytkiem dla siebie i bez szkody dla innych odnajdują. Nic więcej.Hipolit pisze: Taaa, taki jeden brodaty powiedział kiedyś, że "Wolność, to uświadomiona konieczność".
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Psy zapewne często uzależniają się od ludzi - jesteśmy z nimi spokrewnieni przez stadność. Traktują wtedy człowieka jako naturalnego przewodnika stada. Kot zaś częściej traktuje człowieka jako +- partnera. Można powiedzieć, że jest w ten sposób dość wymagający ;)obb pisze:Nie no, przecież to psy przywiązują się do ludzi.
- obb
- Dwelf
- Posty: 517
- Rejestracja: sob, 12 lip 2008 21:47
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
Ale głupia ta dyskusja. Pomijając fakt, że obb to głupek i prymityw (nie wnikam, czy z urodzenia, czy może z przekory), zdaje się, że dokonał tego, o co mu chodziło - sprawił, że obcy sobie ludzie dokonują na forum mentalnego ekshibicjonizmu. Jak u Drzyzgi na koze... krzesełku. Cóż, biorąc pod uwagę, z jakim nadęciem i z jaką pasją niektórzy wypowiadają tu swoje zdanie, należy oczekiwać, że prędzej czy później czeka nas coś w rodzaju Jerry Springer Show. Witajcie w USA.
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Ale co ma aseksualność wspólnego z miłością, bo nie rozumiem? Bo mnie cały czas chodziło o miłość, nie o seksualność.Xiri pisze:Dabliu
O reakcjach mówić nie można, nie mając statystyk, bo na szczęście to tak strasznych rzeczy nie doszło (i oby nigdy nie doszło), a tamto było mocno prawdopodobnym założeniem. Jednak naukowo udowodnione jest, że osoby aseksualne są odporniejsze na krzywdy psychiczne wyrządzane przez innych ludzi niż osoby "normalne".
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Dabliu pisze:Ale co ma aseksualność wspólnego z miłością, bo nie rozumiem? Bo mnie cały czas chodziło o miłość, nie o seksualność.Xiri pisze:DabliuO reakcjach mówić nie można, nie mając statystyk, bo na szczęście to tak strasznych rzeczy nie doszło (i oby nigdy nie doszło), a tamto było mocno prawdopodobnym założeniem. Jednak naukowo udowodnione jest, że osoby aseksualne są odporniejsze na krzywdy psychiczne wyrządzane przez innych ludzi niż osoby "normalne".
Cosik mi Wasza dyskusja tymi rzeczmi zalatuje:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zespół_Aspergera (cosik się link rozłazi, trzeba skopiować w okienko adresu wyszukiwarki).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktywne_ ... zywiązania
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Xiri,
mam do Ciebie małe pytanko. Mówiąc o miłości bardzo często podkreślasz, że jesteś aseksualna. Czy według Ciebie właśnie o to chodzi? O pociąg do przeciwnej (tej samej?) płci? Abstrachując od seksualności, jesteś zdolna do takiego uczucia, jak miłość? Koniec pytania.
W całej dyskusji bez przerwy - w moim odczuciu - mylone są pewne pojęcia.
-Miłość
-Stan zakochania
-Popęd seksualny
Miłość=Piękno (rozumiane filozoficznie). Jest najdoskonalszym stanem i może równie dobrze łączyć się z zakochaniem i popędem. Ale nie jest z tymi pojęciami tożsama.
mam do Ciebie małe pytanko. Mówiąc o miłości bardzo często podkreślasz, że jesteś aseksualna. Czy według Ciebie właśnie o to chodzi? O pociąg do przeciwnej (tej samej?) płci? Abstrachując od seksualności, jesteś zdolna do takiego uczucia, jak miłość? Koniec pytania.
W całej dyskusji bez przerwy - w moim odczuciu - mylone są pewne pojęcia.
-Miłość
-Stan zakochania
-Popęd seksualny
Miłość=Piękno (rozumiane filozoficznie). Jest najdoskonalszym stanem i może równie dobrze łączyć się z zakochaniem i popędem. Ale nie jest z tymi pojęciami tożsama.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Żałuję, że to w ogóle napisałam. Już nie będę. Tak jakoś wypadło.Mówiąc o miłości bardzo często podkreślasz, że jesteś aseksualna.
Nie rozumiem za bardzo pytania. Osoba aseksualna nie czuje pociągu do żadnej płci. Masę artykułów jest o tym na necie. Chociażby wcześniej wspomniany tenCzy według Ciebie właśnie o to chodzi? O pociąg do przeciwnej (tej samej?) płci?
Kurcze, jak wywiad z robotem ;pAbstrachując od seksualności, jesteś zdolna do takiego uczucia, jak miłość?
Jak już zostało wspomniane - miłość to bardzo szerokie pojęcie. Jeśli chodzi o miłość do przyrody czy zwierząt, to tak. Do ludzi absolutnie nie.
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Cholerka, nie zrozumieliśmy się, Xiri.
Zapytalem, czy miłość ma cokolwiek wspólnego z pociągiem seksualnym.
To tak, jakbym napisał: "jestem heteroseksualny, więc jestem zdolny do miłośći". Dla mnie nie ma w tym krzty sensu. I tylko o to mi chodziło. Żadnych przytyków.
No i sprawa się wyjaśniła. Ty po prostu nie kochasz ludzi. Chyba, że znów coś poplątałem.
Zapytalem, czy miłość ma cokolwiek wspólnego z pociągiem seksualnym.
To tak, jakbym napisał: "jestem heteroseksualny, więc jestem zdolny do miłośći". Dla mnie nie ma w tym krzty sensu. I tylko o to mi chodziło. Żadnych przytyków.
Dlaczego wywiad z robotem? Chciałem tylko rozwiać moje wątpliwośći, ponieważ dostrzegłem pewną niespójność. Mogę być homo i kochać kobietę. Mogę być hetero i kochać mężczyznę. Te pojęcia się nie kłócą. Nie czuję po prostu pociągu do mężczyzn.Xiri pisze: Kurcze, jak wywiad z robotem ;p
Jak już zostało wspomniane - miłość to bardzo szerokie pojęcie. Jeśli chodzi o miłość do przyrody czy zwierząt, to tak. Do ludzi absolutnie nie."
No i sprawa się wyjaśniła. Ty po prostu nie kochasz ludzi. Chyba, że znów coś poplątałem.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."