No ja do psa też się rok przyzwyczajałem. Ale na psy jestem sporo mniej uczulony.
Koty mam u kumpla pare razy w tygodniu i cierpię ;)
Alergika, smark, smutne życie
Moderator: RedAktorzy
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
I ponoć Persy. Miałam nawet w planach przetestowanie tego na sobie, ale brak znajomych z odpowiednio rasowymi kotami. Wszyscy szlachetną odmianę dachową posiadają. ;)kiwaczek pisze:I Sfinksy podobnież takowoż ;)
A alergię można mieć też bezobjawową - wiem, bo mam na psy. Co prawda ze trzy-cztery razy mniejszą nią na koty, ale wedle testów mam. Mam też Małą Czarną (a wcześniej przez kilkanaście lat miałam Rudą Średnią) i nie wiem, czy nie kichanie na nią jest efektem 1. małej alergii; 2. bezobjawowej alergii; 3. tego, że sznaucery mają inną sierść/futro/włosie niż inne rasy i podobno nie uczulają.
W przypadku dużej alergii koegzystencji ze zwierzakiem bym jednak nie ryzykowała. Dla dobra obu stron.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Przed podjęciem decyzji o leczeniu lekami lub odczulaniu sugeruję zasięgnąć kilku opinii. Lekarze niestety dzielą się na zwolenników i przeciwników odczulania a i leki antyhistaminowe są różne.
Po latach męczenia się podjąłem zdrową decyzję i wybrałem się do poradni. W poradni przyjmuje, w stosunkowo małym wymiarze godzin, pani super-hiper profesor z wrocławskiej akademii medycznej. Pani profesor jest zwolenniczka leczenia a zagorzałą przeciwniczką odczulania. Gdy się rejestrowałem, pielęgniarka poinformowała mnie o tym i doradziła, że gdybym zmienił zdaniem, mam się zarejestrować jeszcze raz ino zaznaczyć z góry, że do lekrza co odczula.
Pani profesor naładowała mnie lekami. Okres w któym zawsze najbardziej cierpiałem (maj -czerwiec) przecierpiałem jak zwykle a biorąc pod uwagę, że leki które mi zaordynowała trzepnęły mnie w czerep i byłem w kółko śpiący, to można powiedzieć, że czułem się nawet gorzej. Na kolejnej wizycie pani profesor odmówiła zmiany leków twierdząc że dała mi najlepsze.
Na jeszcze kolejnej, już pod koniec okresu cierpienia, łaskawie leki mi zmieniła. Zapytałem wtedy czy jest sens je brać, okres cierpienia się skończył więc po co? Odparła, że zgodnie z testami jestem uczulony na rzeczy, któe pylą całe wakacje. Nigdy nie cierpiałem w wakacje! Nie ważne, mam brać.
Znajoma i bliska mi farmaceutka zobaczyła co mi pani profesor przepisała i poinformowała mnie, bym na początku leczenia czule powiedział "bye, bye" moim flakom.
To się przerejestrowałem na lekrza-odczulacza, bez tytułu profesorskiego. I żeby było śmieszniej, oprócz odczulania, które właśnie biorę pierwszą turę, dostałem też leki, które wcale skutecznie na mnie działają i mnie nie usypiają i nie powodują strachu o żołądek i bebechy.
Po latach męczenia się podjąłem zdrową decyzję i wybrałem się do poradni. W poradni przyjmuje, w stosunkowo małym wymiarze godzin, pani super-hiper profesor z wrocławskiej akademii medycznej. Pani profesor jest zwolenniczka leczenia a zagorzałą przeciwniczką odczulania. Gdy się rejestrowałem, pielęgniarka poinformowała mnie o tym i doradziła, że gdybym zmienił zdaniem, mam się zarejestrować jeszcze raz ino zaznaczyć z góry, że do lekrza co odczula.
Pani profesor naładowała mnie lekami. Okres w któym zawsze najbardziej cierpiałem (maj -czerwiec) przecierpiałem jak zwykle a biorąc pod uwagę, że leki które mi zaordynowała trzepnęły mnie w czerep i byłem w kółko śpiący, to można powiedzieć, że czułem się nawet gorzej. Na kolejnej wizycie pani profesor odmówiła zmiany leków twierdząc że dała mi najlepsze.
Na jeszcze kolejnej, już pod koniec okresu cierpienia, łaskawie leki mi zmieniła. Zapytałem wtedy czy jest sens je brać, okres cierpienia się skończył więc po co? Odparła, że zgodnie z testami jestem uczulony na rzeczy, któe pylą całe wakacje. Nigdy nie cierpiałem w wakacje! Nie ważne, mam brać.
Znajoma i bliska mi farmaceutka zobaczyła co mi pani profesor przepisała i poinformowała mnie, bym na początku leczenia czule powiedział "bye, bye" moim flakom.
To się przerejestrowałem na lekrza-odczulacza, bez tytułu profesorskiego. I żeby było śmieszniej, oprócz odczulania, które właśnie biorę pierwszą turę, dostałem też leki, które wcale skutecznie na mnie działają i mnie nie usypiają i nie powodują strachu o żołądek i bebechy.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Po raz kolejny będę zachwalał biorezonans magnetyczny (tak, wiem, brzmi, jakbym prowadził poradnie :P Nie prowadzę, ot, zachwalam, bo działa). Przed serią zabiegów wychodziła alergia standardowym testem u alergologa, po - nie. I przestałem konać na widok futrzaka ;) I masy innych rzeczy. Banany jem. Mandarynki. Mogę - ha! - bawić się z siostrzenicą jej kucykiem Pony ;P. No i efekty widać od razu po zakończeniu odczulania na alergen.
Nie wiem czy inne zabiegi, które zakłady mają w swojej ofercie (z tego co kojarzę to mają też np. coś na złagodzenie objawów głodu nikotynowego) są równie skuteczne, czy nie, ale odczulanie działa. Wszyscy znajomi, którzy dali się namówić chwalą i cieszą się, że mogą już nie brać leków.
Nie wiem czy inne zabiegi, które zakłady mają w swojej ofercie (z tego co kojarzę to mają też np. coś na złagodzenie objawów głodu nikotynowego) są równie skuteczne, czy nie, ale odczulanie działa. Wszyscy znajomi, którzy dali się namówić chwalą i cieszą się, że mogą już nie brać leków.
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Z tego co się orientuję, nie. Miałem to robione mniej-więcej 10 lat temu i żadnych nawrotów nie stwierdziłem. Nie jest też mi bliżej lub dalej znany jakikolwiek przypadek nawrotu ;)
Choć mój lekarz, z tego co pamiętam, mówił, że gdyby jakieś kiedykolwiek wystąpiły, to dodatkowa seria zabiegów na dany alergen gratis.
Choć mój lekarz, z tego co pamiętam, mówił, że gdyby jakieś kiedykolwiek wystąpiły, to dodatkowa seria zabiegów na dany alergen gratis.
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- marianka_love
- Sepulka
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz, 15 maja 2011 18:37
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Z czasem będzie gorzej. Okres alergenny będzie coraz dłuższy. Skutki będą coraz gorsze - problemy z oddychaniem jak przy ciężkiej chorobie płuc czy astmie.
Idź do lekarza, dobrze radzę.
Ja się szczepię drugi rok. Akuratnie mamy okres gdy zawsze najbardziej cierpiałem. A teraz? - ledwie co czuję, nieco pokicham, oczy czasem swędzą. Ale oskrzela już dają żyć, zupełnie co innego.
Idź do lekarza, dobrze radzę.
Ja się szczepię drugi rok. Akuratnie mamy okres gdy zawsze najbardziej cierpiałem. A teraz? - ledwie co czuję, nieco pokicham, oczy czasem swędzą. Ale oskrzela już dają żyć, zupełnie co innego.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Miło by było, gdyby czterech różnych lekarzy nie dawało mi czterech wzajemnie się wykluczających rad dotyczących żywienia małej właśnie pod kątem ewentualnych alergii.
A skoro czterech różnych lekarzy w tym samym mieście daje mi sprzeczne rady, tak średnio widzę porozumienie pomiędzy większymi środowiskami lekarskimi.
A skoro czterech różnych lekarzy w tym samym mieście daje mi sprzeczne rady, tak średnio widzę porozumienie pomiędzy większymi środowiskami lekarskimi.
It's me - the man your man could smell like.