Tatuaże - czyli Malowane Ludzie
Moderator: RedAktorzy
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Tatuaże - czyli Malowane Ludzie
Macie, planujecie?
Ja jestem w trakcie gojenia pierwszego, po drugiej sesji. Pokazałbym, ale mam umowę z artystą, że trafi na sieć dopiero jak skończymy całość czyli pewnie za 2-3 miesiące dopiero, jeszcze przed nami jakieś 15 godzin tatuowania myślę...
Ogólnie sztuką tatuażu jaram się od dawna, dawna i jeszcze raz dawna. Wreszcie pojawiła się możliwość i zacząlem pasję przenosić pod skórę.
No, to chwalić się i opowiadać!
Ja jestem w trakcie gojenia pierwszego, po drugiej sesji. Pokazałbym, ale mam umowę z artystą, że trafi na sieć dopiero jak skończymy całość czyli pewnie za 2-3 miesiące dopiero, jeszcze przed nami jakieś 15 godzin tatuowania myślę...
Ogólnie sztuką tatuażu jaram się od dawna, dawna i jeszcze raz dawna. Wreszcie pojawiła się możliwość i zacząlem pasję przenosić pod skórę.
No, to chwalić się i opowiadać!
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Ja się przyznam, że trendom nie ulegam, a zamiłowania też nigdy nie wykształciłem, więc rysunków żadnych nie noszę i nie zamierzam nosić :) Niektóre mi się podobają, ale jednak rzadko. Wybredny jestem. Nie znoszę powtarzalnych wzorów i schematów. Żadnych napisów. A już w zupełności nie potrafię ścierpieć “kobiecych” infantylnych delfinków, motylków, gwiazdeczek, czy jakichś pseudo-celtyckich zawijasów nad tyłkiem. grrrrr...
Lubię za to smoki (czasami), demony (rzadko), szkielety (często). Chyba wszsytko zależy od wykonania. A jakiego rodzaju będzie gotowe dzieło?
Lubię za to smoki (czasami), demony (rzadko), szkielety (często). Chyba wszsytko zależy od wykonania. A jakiego rodzaju będzie gotowe dzieło?
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Sprzeczność :) Przecież smoków i demonów to imię jest legion. O szkieletach i czachach nie wspominam.Iwan pisze:Nie znoszę powtarzalnych wzorów i schematów. Żadnych napisów. A już w zupełności nie potrafię ścierpieć “kobiecych” infantylnych delfinków, motylków, gwiazdeczek, czy jakichś pseudo-celtyckich zawijasów nad tyłkiem.
...
Lubię za to smoki (czasami), demony (rzadko), szkielety (często).
A ja robię rękaw w stylu cartoon, ale z nawiązaniem do tradycyjnej sztuki japońskiej. Dwóch walczących samurajów w kolorze, od wewnętrznej strony ręki. Taki niepełny rękaw, w sensie nie zamknięty na zewnątrz, ale ciągnie się od nadgarstka po bark.
Praca artysty, który mnie koloruje - okładki metalowych płyt skomponowane w rękaw:
http://www.9th-circle.pl/img/gallery/26 ... 31aqys.jpg
"Kolejna" czaszka - Victor Portugal:
http://www.9th-circle.pl/img/gallery/6d ... qmwopn.jpg
Będziecie chcieli to powklejam więcej. Z różnych styli.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Ja się noszę z zamiarem walnięcia sobie na przedramieniu grupy krwi (na wewnętrznej stronie). Pełnoletność uzyskana, a fundusze to kwestia tygodnia roboty.
Na przeszkodzie stoi tylko MON, bo nie wiem, czy do desantu biorą z tatuażami.
Na przeszkodzie stoi tylko MON, bo nie wiem, czy do desantu biorą z tatuażami.
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
-
- Pćma
- Posty: 278
- Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
- Płeć: Mężczyzna
Ja bym nie robił. Przynajmniej dopóki już nie będziesz w woju. Wtedy trochę przymykają na to oko. Trochę.Laris pisze:Ja się noszę z zamiarem walnięcia sobie na przedramieniu grupy krwi (na wewnętrznej stronie). Pełnoletność uzyskana, a fundusze to kwestia tygodnia roboty.
Na przeszkodzie stoi tylko MON, bo nie wiem, czy do desantu biorą z tatuażami.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Ja takie rzeczy mam w prawku jazdy. Łącznie ze zgodą na pobieranie organów :P
Tatuaż mi do tego nie potrzebny.
Tatuaż to zuo. Śmisznie wygląda 70-cioletnia babuleńka z dziarami na bicepsach. Zakłóca mi moje wyobrażenie o babuleńkach.
Wiem, archetypy to też zuo.
A motylki albo pajączki na kostce to z kolei trącą niedecydowaniem i słabością charakteru: chciałabym, ale się boję, co powiedzą inni/rodzice/chłopak.
edyta.
edyta2: znajomy wojak powtarzał mi, że wypisywanie grupy krwi przed wyjazdem (czy to flamastrem czy atramentem pod skórą) kusi los. Nie robi się tego na żółto, jest to dozwolone dopiero, gdy "przeżyjesz" śmierć - znaczy sytuację, gdy powinno się zginąć, a jednak nie na ciebie trafiło.
Tatuaż mi do tego nie potrzebny.
Tatuaż to zuo. Śmisznie wygląda 70-cioletnia babuleńka z dziarami na bicepsach. Zakłóca mi moje wyobrażenie o babuleńkach.
Wiem, archetypy to też zuo.
A motylki albo pajączki na kostce to z kolei trącą niedecydowaniem i słabością charakteru: chciałabym, ale się boję, co powiedzą inni/rodzice/chłopak.
edyta.
edyta2: znajomy wojak powtarzał mi, że wypisywanie grupy krwi przed wyjazdem (czy to flamastrem czy atramentem pod skórą) kusi los. Nie robi się tego na żółto, jest to dozwolone dopiero, gdy "przeżyjesz" śmierć - znaczy sytuację, gdy powinno się zginąć, a jednak nie na ciebie trafiło.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Słyszałem, że pechowe jest umieszczanie grupy krwi na oporządzeniu/wyposażeniu. Ale dzięki, warto wiedzieć. :)hundzia pisze: edyta2: znajomy wojak powtarzał mi, że wypisywanie grupy krwi przed wyjazdem (czy to flamastrem czy atramentem pod skórą) kusi los. Nie robi się tego na żółto, jest to dozwolone dopiero, gdy "przeżyjesz" śmierć - znaczy sytuację, gdy powinno się zginąć, a jednak nie na ciebie trafiło.
Przyplątały się już cygarety i prawie pół paczki na dzień (a czasem więcej), więc krwiodastwo odpada tak czy inaczej w moim przypadku.Zanthia pisze:Po co? Pogotowie i tak oznaczy, a może przyPlatac się WZW typu B i nici z krwiodawstwa.
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Khem, khem, czy ja już wspominałem, że xkcd ma absolutnie ostateczne zdanie w każdym temacie. Więc i w sprawie tatuaży takoż. :D
(A komiks swoją drogą świeżutki, bo powstał dzień później niż ten temat)
(A komiks swoją drogą świeżutki, bo powstał dzień później niż ten temat)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Ad1hundzia pisze: Tatuaż to zuo. Śmisznie wygląda 70-cioletnia babuleńka z dziarami na bicepsach. Zakłóca mi moje wyobrażenie o babuleńkach.
A motylki albo pajączki na kostce to z kolei trącą niedecydowaniem i słabością charakteru: chciałabym, ale się boję, co powiedzą inni/rodzice/chłopak.
Mój dziadek miał na przedramieniu okropny, domowej roboty, rozlany tatuaż. I byl przez to dwa razy bardziej intrygującym dziadkiem kiedy spał, bo można było godzinami siedzieć i domyślać się co to przedstawiało kiedyś. Jako dziecko strasznie się tym cieszylem.
Co do babuleńki powstrzymam się od komentarza, bo nie chcę sobie narobić wrogów na forum. Poprawność nie jest moją mocną stroną.
Ad2
Albo z tym miejscem czuje się dobrze, tam na swojej skórze widziała wzór i tam go chciała mieć.
Ale ja jestem głupi, nie oceniam ludzi po malunkach pod skórą i nie dorabiam ideologii. I koloruję się dalej.
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Marchewa, ja nie muszę nikomu pokazywać, że mam jaja. Ci, którzy mnie znają, wiedzą o tym nie od dziś. Nie muszę niczego i nikomu udowadniać. Tatuaż zrobię wyłącznie dla siebie i raczej go nie będę pokazywać publicznie. Poza tym, nie widzę sensu w posiadaniu na ciele więcej niż jednego tatuażu. Nie jestem kolekcjonerem. Zdecydowałam się na jeden, ale za to porządny.Marchew pisze:Teraz pokaż, że masz jaja i naprawdę zrób całe plecy na pierwszy tatuaż! :)
Zresztą, tatuaż występuje w wielu moich opowiadaniach. Ot, takie moje pielęgnowane od lat zamiłowanie :-)
42
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta