Pytania wszelakie
Moderator: RedAktorzy
- Hunter
- Mamun
- Posty: 143
- Rejestracja: wt, 12 kwie 2011 17:21
Pytania wszelakie
Nie wiedziałem gdzie umieścić te pytanie, więc stworzyłem taki malutki temacik.
Mam pewien zgrzyt, miałem dzisiaj rozmowę w sprawie pracy w kinie helios, jestem studentem więc praca wprost wymarzona dla mnie (pod względem elastyczności grafiku) ale nie o to chciałem zapytać.
Zaśpiewali mi o początkowej stawce 6 zł brutto, pamiętając, że jestem studentem to... Ile wyjdzie na rękę?
Mam pewien zgrzyt, miałem dzisiaj rozmowę w sprawie pracy w kinie helios, jestem studentem więc praca wprost wymarzona dla mnie (pod względem elastyczności grafiku) ale nie o to chciałem zapytać.
Zaśpiewali mi o początkowej stawce 6 zł brutto, pamiętając, że jestem studentem to... Ile wyjdzie na rękę?
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
To już zależy od umowy, jaką masz zamiar podpisać (przypuszczam, że jest ona na zlecenie). Jeśli jesteś studentem, to raczej nie będą odliczać od Ciebie składek (dlatego pracodawcy najbardziej lubią zatrudniać studentów). Czyli nie zaznaczasz ptaków.
6 zł brutto, co coś mało jak na kino. Pracownicy kina zarabiają całkiem sporo.
6 zł brutto, co coś mało jak na kino. Pracownicy kina zarabiają całkiem sporo.
- Hunter
- Mamun
- Posty: 143
- Rejestracja: wt, 12 kwie 2011 17:21
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
"nie jest takie proste" => zdajesz dobrze maturę z matematyki, zapisujesz się na studia matematyczne (czy co tam jeszcze się na to łapie) z programem stypendium unijnego i masz 1k złotych co miesiąc przez pół roku (bo zakładam, że nie zaliczasz semestru). Opcjonalnie zaliczasz, większość przedmiotów przepisując z wcześniejszych studiów i kończysz z 5.0, przedłużając okres dostawania kasy.
Akurat w tym roku nie studiuję. :)
Nigdy nie spotkałem wykładowców oczekujących prezentów.
Akurat w tym roku nie studiuję. :)
Nigdy nie spotkałem wykładowców oczekujących prezentów.
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Hunter
- Mamun
- Posty: 143
- Rejestracja: wt, 12 kwie 2011 17:21
Xiri zgadzam się z tobą. Miałem problem zaliczyć laborki, podchodziłem do tego kilka razy i zawsze mnie oblewała podając irracjonalne powody np. zadała mi 10 pytań, odpowiedziałem w pełni na 9 i mnie oblała tłumacząc, że nie może mnie wypuścić z tak małą wiedzą. Nie interesowało jej to, że zaliczenie jest od 50%+1. Zawsze znalazła powód żeby podokuczać studentom.
Najlepsze jest to, że są gorsi od niej i nic nie da się z tym zrobić.
Edit: szyk
Najlepsze jest to, że są gorsi od niej i nic nie da się z tym zrobić.
Edit: szyk
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Ja miałam często tak, że mnie oblewano, kiedy miałam cały materiał w paluszku z wykładów i ćwiczeń. Jednak na poprawce, kiedy zaczęłam rzucać pojęciami z podstawówki i LO, używać najogólniejszych pojęć typu białko czy gen, zamiast dehydrogenaz 15-hydroksyprostaglandynowych ;p, to wychodziły te 4 i 5... To samo było z zaliczeniami: uczyłam się - pała. Olewka - czwórka.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
I uważasz, że to uczciwe?...Ilt pisze:zdajesz dobrze maturę z matematyki, zapisujesz się na studia matematyczne (czy co tam jeszcze się na to łapie) z programem stypendium unijnego i masz 1k złotych co miesiąc przez pół roku (bo zakładam, że nie zaliczasz semestru). Opcjonalnie zaliczasz, większość przedmiotów przepisując z wcześniejszych studiów i kończysz z 5.0, przedłużając okres dostawania kasy.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.