Kaczmarski Jacek bardem zwany

czyli co nam w duszy gra - o muzyce fantastyczniej i fantastyce muzycznej

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

ElGeneral pisze:
Czemu, kurczę, nikt w Polsce nie zrobi tego z songami Kaczmarskiego?
Bo Kaczmarski jest po to, by z przytupem odśpiewać dwie pierwsze zwrotki Murów. Trzeciej już nie, bo wymaga myślenia.
Ech, jakiś taki zgryźliwy jestem od samego rana...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

http://www.youtube.com/watch?v=GZynD4bx-V8

Masz tu oryginał Lluisa Llacha. Kaczmarski zrobił tylko tłumaczenie. Mało który dzisiejszych entuzjastów Jacka wie, że Llach śpiewał śpiewał to przeciwko reżimowi gen. Franco. I że ta pieśń była w Hiszpanii zakazana.
A ostatnią zwrotkę oryginalnej pieśni Kaczmarskiego po prostu się zmienia - i już...
Bo to bardzo wygodne.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Bardzo luźne tłumaczenie, nawiasem mówiąc. Raczej adaptacja.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Alfi pisze:Bardzo luźne tłumaczenie, nawiasem mówiąc. Raczej adaptacja.
Nie przeczę. Kaczmarski za wielkim indywidualistą był, żeby robić przekład dosłowny. Dlatego też uważam, że poeci najwyższego lotu rzadko bywają dobrymi tłumaczami.
Uciekajmy z tego offtopu...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Kaczmarski wydzielony.

Podzielam zamiłowanie do Jacka. Nie dlatego, że był bardem Solidarności, nie dlatego, że tak pieknie śpiewał o wolności. W ogóle, że pięknie opowiadał (ze śpiewaniem różnie). O różnych rzeczach, nie tylko o komunie. Masa świetnych tekstów i świetnych piosenek.
Od dawien dawna moją ulubioną, nieodmiennie budzi we mnie głębokie przejęcie i inne emocje, jest "Encore, jeszcze raz". Wciąż mi po głowie chodzi pomysł na opowiadanie w klimacie tej piosenki, ponikąd też jako hołd dla Jacka. Może się kiedyś uda... Bo na razie to utknąłem w martwym punkcie (koło 10 tys. znaków).
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Kaczmarski nie był bardem "Solidarności', a już na pewno nie byłby bardem jej aktualnego wydania. Wydaje mi się, że wielkość Jacka i Wysockiego zasadza się w tym, że obaj zdawali sobie sprawę z tego, że urodzili się za późno i z tragizmu naszych czasów. Wolność, o której tak pięknie śpiewali, odeszła w niebyt. I nawet nie dlatego, że ktoś narzuca nam kajdany, czy mąci nam w głowach, tylko dlatego, że Ziemia się robi za ciasna. Thoreau mógł być anarchistą - w jego czasach przedsiębiorczy i zdecydowany na odrzucenie ograniczeń nakładanych nań przez władzę człowiek mógł jeszcze się spakować i wyjechać do Ameryki, a potem dalej na Zachód. Jak sobie ułożył życie z Indianami, to był wolny.
A teraz?
Trawestując Himilsbacha z filmu Wniebowzięci można rzec tylko: "Tyle, ku**a, dróg pobudowali, a spierdalać nie ma dokąd..."
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Ja nie twierdzę, że był. Był i jest tak nazywany. Od powodów i słuszności abstrahuję, bo mnie to po prostu nie interesuje.

Co do tej wolności... Kaczmarski (Wysockiego tekstów nie znam) śpiewał nie tylko o tej wolności tłamionej współcześnie (no. powiedzmy w XX wieku) ale i o tej tłamionej dawniej. Czasy szlacheckie i dawniejsze. Pod tym względem myśl o nadmiernym zagęszczeniu mniej trafna. Ale generalnie się zgadzam.

A co szczególnie lubisz Jacka, Generale?
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Tak właściwie to Jacka lubię trochę mniej, niż na przykład właśnie Wysockiego. Wysocki żył w znacznie gorszym reżimie, niż Kaczmarski, ale w jego songach jest sporo autoironii a nawet optymizmu (linkowana już przeze mnie "Ballada o Wremieni"). Kaczmarski - przyznaję, nie znam jego całej twórczości - jest diablo gorzki...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Fakt. To dobre słowo. Ale można się doszukać też piosenek o zupełnie innym zabarwieniu. Nawet wesołych. Kiedyś miałem taką kasetę z nagraniami piosenek o piciu, niektóre były nawet zabawne.

Dla mnie Wysocki stoi za barierą językową.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ja bardzo cenię Dzieci Hioba (obrazoburcze, ale to jest takie obrazoburstwo, że chapeau bas!) i Wygnanie z raju - za genialne przejście od "ja<--> ty" do "my".
I genialny sarkazm Postmodernizmu.
I jeszcze Na starej mapie krajobraz utopijny - za nastrój.[/i]
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

A tak już czysto muzycznie.
Zastanawiam się, czy w końcówce Karmanioli rzeczywiście jest taka aluzyjka zagrana przez Łapińskiego na pianinie, czy tylko mnie się wydaje?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Powiedziałby, że słychać tam pierwsze takty Marsylianki... z tym, że przechodzi w hymn ZSRR. Ale mogę się mylić.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Właśnie o to mi chodziło. Czyli chyba tak jest, bo wątpię, byśmy obaj ulegli temu samemu złudzeniu.
Miałem wątpliwości ze względu na to, że jestem "muzykalny inaczej".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Gesualdo
Niegrzeszny Mag
Posty: 1752
Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45

Post autor: Gesualdo »

Zdecydowanie tak, jak mówi Generał. Miałem napisać, ale mnie ubiegł.

E. Nie, No-qanku, Dies irae tam nie słyszę;)

E2. Chociaż, cruca fux, w hymnie rosyjskim, jakby się uprzeć... coś tam pobrzmiewa.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."

Awatar użytkownika
Darth_Franek
Pćma
Posty: 236
Rejestracja: ndz, 19 paź 2008 21:59
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Darth_Franek »

Alfi pisze: Bo Kaczmarski jest po to, by z przytupem odśpiewać dwie pierwsze zwrotki Murów. Trzeciej już nie, bo wymaga myślenia.
Myślę, że chyba zbyt duże uproszczenie. Dwukrotnie organizowałem w ostatnich latach koncerty z coverowcami jego songów i widownia potrafiła zaśpiewać razem z artystą dużo więcej. Rozmowy też nie kończyły się li tylko na "Murach" czy "Obławie". Być może oba kawałki dla tych bardziej dociekliwych mogą stanowić wprowadzenie w niesamowity świat Kaczmarskiego (który poznaję, poznaję i jakoś nadal jest mi on niepojęty do końca).

Z moich ulubionych (niemurowych i nieobławowych):

1. Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego
2. Lalka, czyli polski pozytywizm (ach jak trafia mnie w miętkie ten nastrój) http://www.youtube.com/watch?v=Ql_96rrioik
3. Rejtan, czyli raport ambasadora
4. Wojna postu z karnawałem
5. Somossiera
6. Requiem rozbiorowe (z Gintrowskim, który mnie o ciarki przyprawia)
http://www.youtube.com/watch?v=FHTpqjh4NPU
7. Mur (nie mylić z Murami): http://www.youtube.com/watch?v=yDB6VlJJbZA
8. Modlitwa o wschodzie słońca (Od nienawiści)
9. Śmiech
...

I tak dalej. Kaczmarski, Gintrowski... gorzka, pełna goryczy twórczość. Nie wiem czy jacyś nasi artyści mają dorobek tak bogaty, aby równać się z tym rachunkiem sumienia wystawianym wszystkiemu - sprofanowanej historii, naszym narodowym przywarom, ludziom prostym, władcom. Ileż interpretacji malarstwa, ileż refleksji nad ludzkim życiem, losem... nad tym co nasze i nie nasze (a raczej nad tym, czego chcemy i czego nie chcemy).

Bliżej mi chyba do Generała w rozumieniu dorobku tego Człowieka. Ale zaczęło się od Obławy i Murów. I gnania od piekła do piekła w towarzystwie majaków Katarzyny II...

Czasami TVP powtarza w Święta Bożego Narodzenia bardzo dobry spektakl, bodajże Szopkę Polskę. Nieco jakby różną od sielankowych obrazków serwowanych w programach z tradycyjnymi kolędami.
"...nikt nie zna ścieżek gwiazd..."
-------------------------------------------------------
Oszołomy wszystkich światów łączcie się !

ODPOWIEDZ