Zacytuję notkę od redakcji:Navajero pisze: Achika ja raczej nie komentuję odczuć czytelników, każdy ma inną wrażliwość literacką, poziom wiedzy, doświadczenia życiowe itp. Jeśli odebrałaś "Czarne winobranie" jako sny o potędze - Twoja sprawa.
"Pojawiają się głosy - ba, sam tak czasem przebąkuję - że męskim bohaterom Przechrzty udaje się za dużo i dokonują tego zbyt łatwo". Podpisano: mc
Postrzeganie świata przez skrajności? Albo superczarodzieje i piękne blondynki albo od razu ludzie z ułomnościami fizycznymi? Nic pośrodku?Navajero pisze: Być może kiedyś zachwycę Cię tekstem o romansie garbatej bibliotekarki z kulawym skrzypkiem, który ją w końcu zdradzi.
Wiesz, po tej wypowiedzi nabrałam podejrzeń, że opowiadanie było tylko pretekstem do opublikowania posłowia. Dziwię się tylko, że redakcja na to poszła.Navajero pisze: Pisząc ten tekst wiedziałem, że spotka się on z negatywnymi reakcjami części czytelników, a to z powodu niezbyt popularnego obecnie podejścia do Powstania Warszawskiego. Ja jednak musiałem go napisać, z wewnętrznej potrzeby, podobnie jak posłowie.
Ale, serio, NADAL? Mamy rok 1989 czy może jednak 2013?Navajero pisze: Dlaczego w ogóle napisałem posłowie? Ano dlatego, że uważam, iż wiedza przeciętnego Polaka na temat Powstania Warszawskiego jest niewielka i skażona przez dziesięciolecia komunistycznej propagandy.
Co innego posłowie do powieści, co innego do opowiadania. Mam konkretnie na myśli stosunek długości jednego i drugiego.Navajero pisze: Nb. robię to często, każda moja książka zawiera posłowie w którym komentuję takie sprawy i jak dotąd spotykało się to z pozytywnym przyjęciem czytelników.
No cóż, książki "z epoki" które czytałam, to była, o ile pomnę, głównie literatura dla młodzieży typu "Szaleństwa panny Ewy" i górnolotnych wypowiedzi o zemście tam brakowało, a jeżeli nawet jakieś były, to za młodu miałam większą odporność na kicz i pewnie nie zauważyłam.Navajero pisze: Co do kwestii dialogowych to nie jestem pewien czy powinienem to komentować ( bo to styk odbioru literackiego w który się nie wtrącam i merytoryki o której czasem dyskutuję). Powiem tak: tekst umieszczony jest w konkretnym okresie i miejscu, aby zobaczyć jak ludzie wówczas rozmawiali wystarczy poczytać nieco gazet i książek z epoki.