Ebooki czyli książki niewidzialne

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: nimfa bagienna »

Ja byłam długo oporna, ale w końcu zakupiłam i od razu się przekonałam.
On jest LEKKI. Można go obsługiwać jedną ręką (druga w tym czasie głaszcze kota). Zajmuje mało miejsca w torebce. Oczy się nie męczą, a żeby było jeszcze fajniej, zamówiłam sobie okładkę z lampką. A świadomość, że mogę tam wsadzić ponad tysiąc książek i nie będę miała wrażenia, że mieszkam w ciasnej bibliotece, też swoje robi.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: hundzia »

Ja też się nawróciłam, z powyższych - podobnych powodów, ale to już z rok temu, teraz nawracam dzieci. Pod choinke dostają czytniki - obydwa dwa :P
W ileż osób można używać jednego, no?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: kiwaczek »

Ja tam, jako stara konserwa, uważam, że co książka to książka i już.
W związku z tym zanabyłem sobie kundla i go od dwóch lat (niezbyt często, ale to już inna historia) używam.
I wnioski mam takie - nic nie zastąpi książki, szumu kartek, zapachu papieru i takie tam. Ale do czytania na spacerze, kiedy człowiek pcha wózek i chce sobie jednocześnie poczytać, bo tzw. skarb śpi, książka się nie nadaje. ;)
No i jeszcze druga sytuacja kiedy kundel wygrywa na 100% - czytanie w pracy. Jak włazi przełożony i widzi książkę na biurku... Przerypane. Jak wchodzi i widzi stosy papierów a między nimi jakieś dziwne urządzenie - no dobrze jest! Kapitan znaczy siedzi i pracuje. Meldunki pisze, metodyki studiuje, zestawienie sporządza, normalnie robi to, co każdy biurokrata robić powinien. Zwłaszcza, jeśli przełożeni żyją w świecie, w którym czytniki się jeszcze nie mieszczą. ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Juhani »

kiwaczek pisze:Kapitan znaczy siedzi i pracuje. Meldunki pisze, metodyki studiuje, zestawienie sporządza, normalnie robi to, co każdy biurokrata robić powinien
No właśnie, no właśnie, takie to wojsko:))

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: kiwaczek »

Niestety tak. Zbyt dawno wojny nie było.
Życie...
A w Czterech pancernych to zupełnie inaczej wyglądało ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Juhani »

A jak już offtopujemy, to mnie się dopiero dwa miesiące temu udało przenieść do rezerwy. Za nic mieli mój słuszny wiek, cięgiem by mnie tylko po poligonach wlekli:) Teraz mam spokój:))

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: kiwaczek »

Poligony to akurat ta część, którą najbardziej lubię. Ale tego dużo nie mamy.
FTSL
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: A.Mason »

Ja juz jakis czas temu Kundelka zostawilem malzonce, a sam czytam na tablecie. Troche sie zdziwilem, ze po odpowiednich ustawieniach (tlo i jasnosc) nie meczy wzroku nawet przy dluzszym czytaniu (takie dobre ekrany?). Wada jest to, ze w sloncu nie da sie czytac. Zaleta, ze wieczorami i w nocy (kiedy glownie czytam), nie potrzebuje dodatkowego oswietlenia. Pewnie bardzo dobrze by sie sprawdzal w pracy, bo jako ekran blokady mozna ustawic tapete kalkulatorka (a moze nawet da sie kalkulatorek) ;-)
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
jaynova
Niegrzeszny Mag
Posty: 1718
Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: jaynova »

kiwaczek pisze:I wnioski mam takie - nic nie zastąpi książki, szumu kartek, zapachu papieru i takie tam.
O to to. Popieram. I książek ostatnio sporo na wyprzedażach kupuję.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: neularger »

Zajdel na bookrage.org
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Marchew
Kurdel
Posty: 782
Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Marchew »

No, był sobie ten bookrage rekordowy...

Teraz pytanie - czy wszystkim oczytanym młodszego pokolenia brakowało Zajdla do kolekcji, czy może po prostu dobra literatura jednak się broni?
Try not! Do or do not. There is no try.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: neularger »

Jeżeli chodzi o mnie to Limes Inferior i Wyście z Cienia pozostawiły w mojej pamięci niezatarte ślady. Dlatego postanowiłem jej mieć. Także jako e-book.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: ElGeneral »

"Limes inferior" owszem, pamiętam. Pozostałe książki Zajdla przeleciały przeze mnie jak kapusta przez niską babę. Nie pamiętam ich i wcale nie uważam, że Zajdel wielkim pisarzem był. Koledzy z redakcji "Fantastyki" odreagowując swoją pokorę wobec Hollanka zrobili z Zajdla ikonę, bo pisał niby to "pod prąd", ale IMVHO to ikona ze słomy i papieru. Znacznie ciekawsze i lepsze książki pisał np. Bohdan Petecki.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Małgorzata »

Petecki może miał lepszy warsztat - językowo był sprawniejszy. Ale z Peteckiego pamiętam dość mętnie książki młodzieżowe.
W Zajdlu najbardziej mi się podobało, że starał się coś powiedzieć - nie przez tekst, ale przez fantastykę. Może to nie mityczne przesłanie, czy nawet Przesłanie, ale mnie nadal to ujmuje. Choć zwłaszcza teraz jakże łatwo mi ujrzeć mankamenty, twórczość Zajdla pozostała mi w pamięci.

Wielokrotnie cytowałeś i parafrazowałeś, Generale, że nie da się rzeźbić w materii miękkiej a podatnej. Najlepszy lans również nie sprawi, że z owej miękkiej materii powstanie ikona. Skoro jest, widać surowiec musiał być lepszej jakości. :P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: neularger »

Peteckiego przeczytałem prawie wszystko, z czego przytłaczająca większość to były książki młodzieżowe. Niemłodzieżowe były tylko: W połowie drogi i Tylko cisza - znaczy, nie widzę porównania z Zajdlem. Pisali dla innego targetu.
Owszem, może i Petecki był lepszy warsztatowo, ale Solę z nieba północnego, to teraz mogę przeczytać tylko jako ciekawostkę, a Limes Inferior nadal mnie wciąga.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

ODPOWIEDZ