Marvel - faceci w trykotach

[jaynova]

Podobno ma być piąty Matrix. :(

Zresztą, nie trzeba sięgać poza MCU.
Wystarczy zobaczyć pierwszy i ostatni sezon Agentów Tarczy. Zupełnie inna koncepcja serialu, duuużo gorszy scenariusz i ogólny odbiór.

[Q]

Podobno ma być piąty Matrix. :(

Jeśli Wachowskim chce się kręcić - niech kręcą oryginalnym twórcom tego prawa nigdy nie odmówię ;)). Najwyżej nie będziemy oglądać...

Wystarczy zobaczyć pierwszy i ostatni sezon Agentów Tarczy. Zupełnie inna koncepcja serialu, duuużo gorszy scenariusz i ogólny odbiór.

Wiele seriali/cyklów filmowych/franczyz tak kończy... (A czasem należałoby umieć powiedzieć dość, nie patrząc na kasę, zagorzałych, czy nawet własne przywiązanie do świata i postaci. Wtedy, gdy się czuje, że świeżość się kończy, mianowicie.)

[jaynova]

Najwyżej nie będziemy oglądać...

Bardziej prawdopodobne, że obejrzymy i się wkurzymy ;)

Wtedy, gdy się czuje, że świeżość się kończy, mianowicie.

Tak, właśnie. Mój ukochany Fringe tak zepsuty został.

[Q]

Bardziej prawdopodobne, że obejrzymy i się wkurzymy ;)

Liczysz nas do ciężko uzależnionych, na których przemysł rozrywkowy bezczelnie zarabia? ;)

Mój ukochany Fringe tak zepsuty został.

Abrams go robił, czego oczekiwałeś? ;)

[jaynova]

Abrams go robił, czego oczekiwałeś? ;)

A co on, psuja? :)

[Q]

Wiesz, mówią na niego death incarnate, śmierć - niszczyciel światów, itp.:
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/amPGY52_460s.jpg
...ale faktem jest, że cudze serie niszczy szybciej, a własne dopiero bliżej finału ;).

[jaynova]

Lostów też on wykończył? Silnie przymierzam się właśnie do tego legendarnego serialu...

[Q]

Lostów też on wykończył?

Robił od początku, by na końcu wykończyć ;). (Przy czym, oczywiście, można się zastanawiać ile tam winy jego, a ile współpracowników, których jednak sam sobie wybrał.)

[jaynova]

Ale Fringe popsuty został na szczęście dopiero w czwartym sezonie, natomiast piąty to właściwie inny serial, przypadkiem z tymi samymi bohaterami.

Koncepcja serialu z pierwszego sezonu była zdecydowanie najlepsza.

[Q]

Można powiedzieć, że "Fringe" powtórzyło poniekąd drogę siostrzanego "Archiwum X", tylko tamto dłużej się w agonii miotało. (Przy czym IMHO wszystkie seriale z tzw. metaplotem są na to b. narażone.)

[jaynova]

tylko tamto dłużej się w agonii miotało

Od 5 sezonu.

Przy czym IMHO wszystkie seriale z tzw. metaplotem są na to b. narażone.

Wyjaśnij, proszę.

[Q]

Wyjaśnij, proszę.

Z chęcią. Seriale epizodyczne (typu "TNG" czy różnych starych kryminałów, sitcomów czy sensacyjniaków) w wypadku wyczerpania tematu i/lub scenarzystów najwyżej popadają w powtarzalność stając się bladymi cieniami samych siebie, poza tym gorsze (czy, po prostu, mniej w naszym guście) odcinki zawsze można traktować jako niebyłe. W tych z metaplotem każdy błąd czy dziwactwo wpływa na kształt fabuly, świata przedstawionego, portretu bohaterów (a jeśli coś zaczyna być zamiatane pod dywan czy retconowane - też źle to wygląda). Stąd serializowane seriale fantastyczne stają się z czasem coraz bardziej... fantastyczne, w tym niedobrym sensie, a te bardziej mydlane nawet jeśli zaczynają od pretensji do ambicji i realizmu kończą niesłychaną ilością romansów, przegiętych intryg, powracających zza grobu mniemanych nieboszczyków, nieprawych potomków, itp. Chyba, że twórcy narzucą sobie silną dyscyplinę kreacyjną, i wiedzą kiedy skończyć.

[jaynova]

Opisałeś właśnie Pamiętniki Wampirów co do joty. Plus spin-offy.
I dalsze sezony Fringe, X -files.

Chyba, że twórcy narzucą sobie silną dyscyplinę kreacyjną, i wiedzą kiedy skończyć.

A znasz takich?

[Q]

Opisałeś właśnie Pamiętniki Wampirów co do joty. Plus spin-offy.
I dalsze sezony Fringe, X -files.

"Supernatural" takoż. I "Lost". I "Heroes". A nawet nową "BSG", choć tam finał przynosi niejaką rehabilitację.

A znasz takich?

Straczynski, chyba.

[jaynova]

Supernatural" takoż.

To już było później zupełne wynaturzenie. Scenariusze pisane na kolanie przez dwunastolatków.