Co myślicie o filmie "Wzgórza mają oczy"
Moderator: RedAktorzy
Co myślicie o filmie "Wzgórza mają oczy"
Niedawno miałem okazję obejżeć ten film. Muszę powiedzieć że zrobił na mnie nawet dobre wrażenie. Ale jak na horror nie był aż taki straszny. Czekam na wasze opinie.
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
Taa... Przypadł mi do gustu ten film, nie powiem. Świetny początek; mówię o muzyczce kontrastującej z ukazywanymi obrazkami. Podobał mi się cholernie fragment, w którym wielki Bob znajduje gościa w wychodku czy szopie i nagle z nienacka odzywa się ten głos, który przyprawił mnie o gęsią skórkę "Daddy". Piekny motyw. Super sceny, gdy ten facecik w okularach idzie do miasta mutantów popromiennych uratować swoją córeczke. Nie podobał mi się natomiast motyw walki okularnika z tym gościem z krzywa szczenką. Niby zatłukł go kolbą, postrzelił trzy razy, a ten i tak wstał :/ Witamy w Hoolywood :D Ale ogólnie film robi wrażenie. Jak najbardziej polecam.
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
To ja się pogrążąm w letarg, z którego wyjdę, kiedy Hollywood nakręci coś naprawdę nowego.... :(
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Starej wersji "Wzgórza mają oczy" nie oglądałam, a nowa mi się nie podobała. Niektóre sceny były obrzydliwe, a jak oglądałam to jak oni gwałcą tą dziewczynę, to szczerze powiem chciało mi się śmiać. Mnóstwo krwi, siekaniny... Eeee, niefajne.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
Najstraszniejszy w tym filmie jest ... tytuł i czołówka. Poza tym nie wiem czemu ale kojarzy mi się on z takim bardziej pokręconym Autostopowiczem...
Niestety po czołówce i pierwszych scenach, kiedy to widzimy zakurzoną stacyjkę i tajemniczy rejon wojskowy za płotem (ciary lecą po plecach), zaczyna się robić coraz mniej strasznie a coraz bardziej dosłownie... spodziewałem się jednak czegoś bardziej tajemniczego...
Ale jak na ostatnie dokonania zachodnie to i tak porządny film, bo nie wyłączyłem po 30 minutach :).
Niestety po czołówce i pierwszych scenach, kiedy to widzimy zakurzoną stacyjkę i tajemniczy rejon wojskowy za płotem (ciary lecą po plecach), zaczyna się robić coraz mniej strasznie a coraz bardziej dosłownie... spodziewałem się jednak czegoś bardziej tajemniczego...
Ale jak na ostatnie dokonania zachodnie to i tak porządny film, bo nie wyłączyłem po 30 minutach :).
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Nie wiem, jak ten pierwszy, ale ten nowy, to nuda. Właśnie skończyłam oglądać. Oprócz jatek, nie ma tam nic więcej. Ot, poepatował sobie reżyser krwią i flakiem malowniczo zdeformowanym.
Niestety, mało straszne. A taki ładny tytuł... Jak do mnie z lodówki zamrugała rybka drugiej świeżości, a może nawet trzeciej, to było i strasznie. Obrzydliwość w nadmiarze jednak nie robi na mnie żadnego wrażenia.
Niestety, mało straszne. A taki ładny tytuł... Jak do mnie z lodówki zamrugała rybka drugiej świeżości, a może nawet trzeciej, to było i strasznie. Obrzydliwość w nadmiarze jednak nie robi na mnie żadnego wrażenia.
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
To był łosoś (ten, co mrugał z lodówki), Zanthio :)))) I dlatego teraz jatka zwykła, taka z bieganiem, wylewaniem się krwi, to nuda. Zresztą, mało flaków pokazano w tym filmie i na dodatek więcej krwi popłynęło od tych brzydkich - ich należało bezwzględnie eksterminować, bo byli odrażający, brudni i źli.
Nuuda, znaczy...
Nuuda, znaczy...
So many wankers - so little time...
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Co do Wzgórz, to się zawiodłem srogo. Jedynie na wstępie, slajdach, połączonych z nagraniami wybuchów, czułem lodowatą dłoń strachu, trzymającą mnie za ja...jądra :P Ale po paru minutach, włąsciwie, już wtedy, kiedy gosć z kilofem zabił paru naukowców (wersja uncensored DVD), ręka ta okazała się blefem, a ja uświadomiłem sobie, że mnie co-nieco najzwyczajniej swędzi :D
Nieodparte skojarzenia z Teksańską masakrą i nic więcej. Żenada.
Nieodparte skojarzenia z Teksańską masakrą i nic więcej. Żenada.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2