Fantastyczne soundtracki
Moderator: RedAktorzy
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Fantastyczne soundtracki
Może ten temat zainteresuje.
Podawajcie i rozmawiajcie swoich ulubionych soundtrackach z filmów fantastycznych :)
Ja jako swoje typy podam muzykę z Diuny Davida Lyncha, Draculi do filmu Coppoli, w kompozycj Wojciecha Kilara. Jak coś mi wpadnie do głowy to podam więcej.
Jakie są najlepsze ścieżki dźwiękowe według was? :)
Podawajcie i rozmawiajcie swoich ulubionych soundtrackach z filmów fantastycznych :)
Ja jako swoje typy podam muzykę z Diuny Davida Lyncha, Draculi do filmu Coppoli, w kompozycj Wojciecha Kilara. Jak coś mi wpadnie do głowy to podam więcej.
Jakie są najlepsze ścieżki dźwiękowe według was? :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
Jakis czas temu, po wielu bezowocnych poszukiwaniach, dostałem w prezencie (tu pokłon dla Mojej Narzeczonej Małgosi) muzykę Cliffa Martineza do filmu "Solaris" Soderbergh'a i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Nawet nie umiem określić, dlaczego?
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że nie jest to muzyka a dźwięki... idealnie zgrane, spokojne, wypełniajace pokój dźwięki... takie kosmiczne (chociaz, być może, jestem pod wrażeniem wizualnych doznań z samego filmu)
Spróbujcie! Ciekawe, czy komus jeszcze to się podoba? Nieźle sie przy tym pisze...
Nawet nie umiem określić, dlaczego?
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że nie jest to muzyka a dźwięki... idealnie zgrane, spokojne, wypełniajace pokój dźwięki... takie kosmiczne (chociaz, być może, jestem pod wrażeniem wizualnych doznań z samego filmu)
Spróbujcie! Ciekawe, czy komus jeszcze to się podoba? Nieźle sie przy tym pisze...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera". Słyszałam też "Solaris", ale chyba jestem jednak strasznie skrzywiona i jako słuchacz w ogóle wypadam marnie => mnie taka muzyka (no, niech będzie, że to muzyka) wkurza. I w ogóle zauważyłam, że muzyka mi przy pisaniu piekielnie przeszkadza, więc radośnie ją wyłączam => zdecydowanie najlepsza jest dla mnie cisza.
Niemniej, z fantastycznych ścieżek dźwiękowych na różne doły i inne paskudne przypadłości podczas przejściowych pór roku, polecam "Aviatora" => naprawdę świetnie się przy słuchaniu bawiłam. :)))
Niemniej, z fantastycznych ścieżek dźwiękowych na różne doły i inne paskudne przypadłości podczas przejściowych pór roku, polecam "Aviatora" => naprawdę świetnie się przy słuchaniu bawiłam. :)))
So many wankers - so little time...
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
A ja nie lubię ciszy!Małgorzata pisze:Słyszałam też "Solaris", ale chyba jestem jednak strasznie skrzywiona i jako słuchacz w ogóle wypadam marnie => mnie taka muzyka (no, niech będzie, że to muzyka) wkurza. I w ogóle zauważyłam, że muzyka mi przy pisaniu piekielnie przeszkadza, więc radośnie ją wyłączam => zdecydowanie najlepsza jest dla mnie cisza.
Może małe wytłumacznie: kiedy zaczynałem "pisać" w liceum (kiedy to było, kiedy to było..) słuchałem polskiego rocka i bardzo szybko okazało się, że nie da się myśleć w oderwaniu od tej muzyki. Zwłaszcza od słów, tekstu... I wtedy "wynalazłem" dla siebie muzykę filmową. Może jestem inny, ale odpowiednio dobrany soundtrack, puszczony może niezbyt nachalnie głośno, rzeczywiście mi pomaga... "Solaris" mi pomógł i towarzyszył wiele wieczorów.
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
Małgorzato!Małgorzata pisze:Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera".
Na starym forum napisałem już, że "Łowca androidów" to jeden z pierwszych soundtracków, który zrobił na mnie wrażenie i gra w moich pokojach/mieszkaniach (a dużo ich było) od dawna.
I własciwie nie rozumiem (intryga, zaczepka...) dlaczego podoba Ci się Vangelis, a nie podoba Martinez. Ja mam ich w jednej teczce (oczywiście, jesli chodzi o te dwie płyty...)
Jesteś nielogiczna (intryga, zaczepka...)...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Jak mawiali Francuzi: Vive les différences.
Gdyby mnie miały rozpraszać różne dźwięki, dostałabym ciężkiego pomieszania w jaźni, chaosu językowego i generalnie ogarnęłaby mnie furia. Pewnie w trakcie pisania "słucham" języka, jakiego używam, a podczas czytania "odsłuchuję" język autora tekstu => zdecydowanie muzyka, choćby najwspanialsza i najfantastyczniejsza, narzuciłaby zupełnie inne metrum, zupełnie inne akcenty...
Ale każdy na własną miarę i wg własnego uznania. W tym tkwi cały urok.
Kto wie, może "usłyszałabym" czytając Twój tekst, Mateuszu, muzykę, jakiej wówczas słuchałeś => dlatego Ty pisz przy muzyce, a ja "wysłucham" Twojego tekstu w ciszy :)))
Gdyby mnie miały rozpraszać różne dźwięki, dostałabym ciężkiego pomieszania w jaźni, chaosu językowego i generalnie ogarnęłaby mnie furia. Pewnie w trakcie pisania "słucham" języka, jakiego używam, a podczas czytania "odsłuchuję" język autora tekstu => zdecydowanie muzyka, choćby najwspanialsza i najfantastyczniejsza, narzuciłaby zupełnie inne metrum, zupełnie inne akcenty...
Ale każdy na własną miarę i wg własnego uznania. W tym tkwi cały urok.
Kto wie, może "usłyszałabym" czytając Twój tekst, Mateuszu, muzykę, jakiej wówczas słuchałeś => dlatego Ty pisz przy muzyce, a ja "wysłucham" Twojego tekstu w ciszy :)))
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Jestem cholernie nielogiczna, a do tego beznadziejny ze mnie słuchacz. Soundtrack "Blade runnera" przypomniał mi się, ponieważ darzę go sentymentem (to film mi się podobał, ścieżka przypomina mi film). Poza tym, mało słucham, a kiedy słucham muzyki, to już nic innego nie robię => nie umiem traktować muzyki jako tła dźwiękowego, nie działa na mnie wtedy, chyba, że chodzi o wywoływanie stanów nerwicowych (wtedy działa znakomicie).Mateusz Zieliński pisze: I własciwie nie rozumiem (intryga, zaczepka...) dlaczego podoba Ci się Vangelis, a nie podoba Martinez. Ja mam ich w jednej teczce (oczywiście, jesli chodzi o te dwie płyty...)
Jesteś nielogiczna (intryga, zaczepka...)...
W powyższym znajduje się również wyjaśnienie, dlaczego nie podobał mi się Martinez => bo mi się film nie podobał, po prostu. A poza tym (to już skrzywione jest), nastroje nie grają, monotonne to jakieś...
So many wankers - so little time...
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
Bo muzyka musi być w miare neutralna, żeby sie na niej nie skupiać. Zero łapania tekstu itp. Natomiast jeśli dobrze dobierzesz sobie klimat, to pomaga. Piszesz o Japonii, w tle Kitaro na przykład. Cyberpunk, i zakąszasz soundtrackiem z Matrixów. Fantasy, Loreena itd. Ale to faktycznie każdemu inaczej pasuje.Małgorzata pisze:Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera". Słyszałam też "Solaris", ale chyba jestem jednak strasznie skrzywiona i jako słuchacz w ogóle wypadam marnie => mnie taka muzyka (no, niech będzie, że to muzyka) wkurza. I w ogóle zauważyłam, że muzyka mi przy pisaniu piekielnie przeszkadza, więc radośnie ją wyłączam => zdecydowanie najlepsza jest dla mnie cisza.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Ja jeszcze wyznaje skrajny wyjątek. Kiedy muzyka nie jest neutralna, ale potęguję emocje. Tu mi się jako przykład rzuca tylko The Vision of Escaflowne (serial).Robert J. Szmidt pisze:Bo muzyka musi być w miare neutralna, żeby sie na niej nie skupiać.Małgorzata pisze:Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera". Słyszałam też "Solaris", ale chyba jestem jednak strasznie skrzywiona i jako słuchacz w ogóle wypadam marnie => mnie taka muzyka (no, niech będzie, że to muzyka) wkurza. I w ogóle zauważyłam, że muzyka mi przy pisaniu piekielnie przeszkadza, więc radośnie ją wyłączam => zdecydowanie najlepsza jest dla mnie cisza.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Muzyka wywołująca emocje ex definitio nie jest neutralna. Neutralna emocji nie wywołuje żadnych, zatem jej słuchanie mija się z celem. Nie mam Waszej, Panowie, podzielności uwagi i ewidentnie uważam, że muzyka zaburza "melodię" tekstu.
Daleka jednak jestem od przypasowania wszystkich do jednego szablonu. Sama jestem z tych, co jednak nie potrafią łączyć literatury z muzyką - bo lubię język, jako nośnik emocji i muzyka, która w zbliżonej, ale jednak zupełnie innej płaszczyźnie, rezonuje na nastrojach, jest dla mnie oddzielna. Poza tym, nie jestem audiofilem => większość melodii, o ile nie ma kontekstu osobistych przeżyć, wydaje mi się jedynie mniej lub bardziej ładna.... ale nie działa. Wspominałam o tym na poprzednim forum - wychowanie na klasyce powoduje pewne skrzywienia :(((
Daleka jednak jestem od przypasowania wszystkich do jednego szablonu. Sama jestem z tych, co jednak nie potrafią łączyć literatury z muzyką - bo lubię język, jako nośnik emocji i muzyka, która w zbliżonej, ale jednak zupełnie innej płaszczyźnie, rezonuje na nastrojach, jest dla mnie oddzielna. Poza tym, nie jestem audiofilem => większość melodii, o ile nie ma kontekstu osobistych przeżyć, wydaje mi się jedynie mniej lub bardziej ładna.... ale nie działa. Wspominałam o tym na poprzednim forum - wychowanie na klasyce powoduje pewne skrzywienia :(((
So many wankers - so little time...
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
neutralna dla ucha, jeśli ma byc podkladem przy pisaniu:-)Lafcadio pisze:Ja jeszcze wyznaje skrajny wyjątek. Kiedy muzyka nie jest neutralna, ale potęguję emocje. Tu mi się jako przykład rzuca tylko The Vision of Escaflowne (serial).Robert J. Szmidt pisze:Bo muzyka musi być w miare neutralna, żeby sie na niej nie skupiać.Małgorzata pisze:Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera". Słyszałam też "Solaris", ale chyba jestem jednak strasznie skrzywiona i jako słuchacz w ogóle wypadam marnie => mnie taka muzyka (no, niech będzie, że to muzyka) wkurza. I w ogóle zauważyłam, że muzyka mi przy pisaniu piekielnie przeszkadza, więc radośnie ją wyłączam => zdecydowanie najlepsza jest dla mnie cisza.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Muzyka neutralna dla ucha jest dla mnie neutralna emocjonalnie => nie ma celu w jej słuchaniu, jeżeli chodzi o mój przypadek.Robert J. Szmidt pisze: neutralna dla ucha, jeśli ma byc podkladem przy pisaniu:-)
Ale, jestem jednak odbiorcą tekstów, nie twórcą w przeciwnieństwie do Ciebie, Robercie, albo Mateusza, czy też, in spe Lafcadia => żadnych tekstów sensu stricte literackich nie popełniłam i raczej nie przypuszczam, abym kiedykolwiek popełnić miała. W utworach literackich istotną funkcją jest emotywna, w jaki sposób staracie się ją uzyskać, to Wasza sprawa - nie mnie oceniać sposób. Jedyne, co mogę ocenić, to efekt => i w odbiorze literatury każda muzyka jest mi przeszkodą, w podobny sposób niezdolna jestem do przyjęcia, aby w tym samym pomieszczeniu jednocześnie grało radio (czy muzyka) i TV. Kakofonia to nie jest coś, co mogę tolerować :))))
So many wankers - so little time...
- tarkus
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55
Na hubach i torrentach krąży dwupłytowa wersja "definitive" i faktycznie raz, że brzmi świetnie a dwa, że zawiera w zasadzie całą muzykę z filmu plus wplecione dialogi and such. Znakomita robota :) No i sam OST Vangelisa też niczego sobie, fajny, "techniczny", nie tak gładki i słodki, jak późniejsze propozycje Greka.Małgorzata pisze:Mnie się podobała ścieżka do "Blade Runnera"
<glootech> dochodze do wniosku, ze ksiezyc jest bardziej potrzebny od slonca
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno
<glootech> bo swieci, gdy jest ciemno
<glootech> a slonce, gdy jest jasno
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- tarkus
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55